Pieszo z Estonii do Portugalii przez Łomżę
Do Łomży dotarła wyprawa, jakiej jeszcze nie było. Dwoje Francuzów: Julia Gaubert i Mathieu Sabourin z Montpellier mają zamiar w ciągu roku przejść niemal całą Europę, pokonując pieszo dystans 7 tysięcy kilometrów. – Postanowiliśmy przemierzyć Europę inaczej, czyli pieszo – mówi Mathieu Sabourin. – To najlepszy sposób, by poznać ludzi i inne kraje. To taka bardzo długa podróż naszego życia, tym bardziej, że przed nami nikt nigdy wcześniej czegoś takiego nie próbował!
Julia i Mathieu lubią podróżować, ale unikają zatłoczonych turystycznych szlaków i miejsc obleganych przez tysiące turystów. Uwielbiają za to wyzwania i tak narodził się pomysł pieszej wędrówki przez niemal całą Europę. Rozpoczęta miesiąc temu wyprawa potrwa do czerwca przyszłego roku, a podróżnicy przejdą w tym czasie 7 tysięcy kilometrów, przemierzając 12 państw: od Estonii do Portugalii. W czasie podróży mają niepowtarzalną okazję zobaczenia tego, czego zwykli turyści raczej nie dostrzegają oraz poznają kulturę i zwyczaje różnych regionów Europy.
– To nie do końca wakacje, bo idziemy 10 godzin każdego dnia – mówi Mathieu Sabourin.
– Początki były bardzo trudne, mieliśmy problemy ze stopami, ale teraz jest już OK.! Na razie mamy za sobą tysiąc kilometrów, musimy przejść jeszcze 6 tysięcy kilometrów.
Do tej pory już bardzo opaleni podróżnicy przeszli Estonię, Łotwę i Litwę, by 6. lipca dotrzeć do Polski. W Łomży byli w niedzielę wieczorem. Poniedziałek poświęcili na odpoczynek i zwiedzanie miasta, po czym ruszyli w dalszą drogę.
Taka podróż nie byłaby możliwa, gdyby nie bezinteresowne wsparcie licznych, życzliwych osób. Podróżując w tak nietypowy sposób Julia Gaubert i Mathieu Sabourin korzystają więc z gościnności zarówno ludzi poznanych na trasie oraz zarejestrowanych w umożliwiającym tanie podróżowanie serwisie CouchSurfing. W Łomży goście z Francji zatrzymali się więc u zwolennika couchsurfingu, Mariusza Białobrzewskiego oraz jego żony Izabeli.
– Bardzo nas zaskakuje jak dużo miłych i przyjaźnie nastawionych do nas ludzi spotykamy – podkreśla Mathieu Sabourin. – Zwykle jest tak, że wstając rano nie wiemy, gdzie będziemy nocować wieczorem, ale zawsze spotykamy kogoś, kto zaprosi nas do domu, nakarmi. Dzięki temu poznajemy typowe dla każdego regionu jedzenie, napoje. Bardzo ważne jest też dla nas poznawanie i zwiedzanie krajów, przez które przechodzimy.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Marek Maliszewski