Płynie do Łomży
W poniedziałek o 12.30 wyruszyli z Jeziora Dąbie w Szczecinie. Pokonali już Odrę, są na Noteci, a w przyszłą sobotę lub niedzielę powinni dotrzeć do domu. Zbigniew Szlichta z Piątnicy, wraz z Bogdanem Choromańskim i Januszem Rękawkiem ze Szczecina płyną kupionym tam jachtem do portu w Łomży. - To podróż życia i fantastyczna przygoda. Cały czas płyniemy pod prąd dlatego podróż jest bardzo długa – mówi Zbigniew Szlichta. To on kupił jacht turystyczny Mak 818, prowadzi go do Łomży i jak zapowiada po przeróbce będzie pływał przede wszystkim po Narwi, a jego portem macierzystym będzie Port Łomża.
Mak 818 ma długość 8 metrów i 60 centymetrów i dwa i pół metra szerokości. Jest na nim wszystko co potrzebne, aby sześć osób, które zabiera na pokład wygonie mogło tu żyć przez kilka dni na rzecze, jeziorze, a nawet na przybrzeżnych wodach morskich.
- Nowy taki jacht kosztuje pewnie grubo ponad 200 tysięcy złotych, ale ten, który kupiłem były znacznie tańszy, bo ma już kilka ładnych lat – cieszy się z nabytku Zbigniew Szlichta. -Płyniemy już piąty dzień na silniku i choć na Odrze, ze względu na wysoki poziom wody było ciężko, to silnik i cały jacht spisują się świetnie.
Żeglarze Odrą początkowo pokonywali jedynie 30-40 km dziennie, później przyspieszyli, ale teraz podróż spowalniają śluzy na Noteci.
- Nim dopłyniemy do Łomży trzeba będzie pokonać 22 śluzy. Przed chwilą pokonaliśmy dopiero trzecią Wieleń – relacjonuje pan Zbigniew. - Sądzę, że do Portu Łomża dotrzemy w przyszłą sobotę lub niedzielę.
Mak 818 to jacht żaglowy, ale pan Zbigniew chce go zimą nieco przerobić na jacht motorowy i usunąć żagle. To będzie jacht turystyczny na Narew, ale właściciel już planuje wypady nim z Łomży na Mazury, do Krynicy Morskiej i Warszawy.
- Portem macierzystym jachtu będzie Port Łomża tu zawsze będziemy wracać i stąd wypływać – deklaruje Zbigniew Szlichta.