Utrzymane kary za zabójstwo byłego wiceprezydenta Łomży
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy orzeczone w Łomży kary trzech dożywoci oraz 25 i 15 lat więzienia za bestialskie zabicie w październiku 2011 roku byłego zastępcy prezydenta Łomży Krzysztofa Choińskiego. Wyrok jest już prawomocny. Skazani mają dziś od 23 do 44 lat. Wszyscy są mieszkańcami Łomży i znali swoją ofiarę. Byłego wiceprezydenta zabili by go okraść.
Krzysztof Choiński został brutalnie pobity w nocy z 18 na 19 października 2011 roku na melinie przy ul. Kwadratowej – zaledwie ok.150 merów od własnego domu. Sprawcy działali bardzo brutalnie, bijąc i kopiąc go, a także polewając po twarzy gorącą wodą. Przestępcy chcieli w ten sposób zmusić mężczyznę do podania kodów PIN do kart bankomatowych, które mu zabrali. Następnie nieprzytomnego Choińskiego wywieźli na łąki w okolicach Rybna gdzie odartego z ubrania porzucono. To tu, ciężko pobity, pozostawiony bez udzielenia pomocy były wiceprezydent Łomży, zmarł po kilku godzinach. Zmasakrowane ciało następnego dnia znaleźli wędkarze.
Prokuratura o zabicie wiceprezydenta oskarżyła pięciu mieszkańców Łomży (dziś) 23-letniego Grzegorza B., 24-letniego Marcina S., 25-letniego Sławomira C., 29-letniego Grzegorza O. i 44-letniego Andrzeja K.
W styczniu tego roku Sąd Okręgowy w Łomży na najwyższy wymiar kary – dożywocie - skazał trzech oskarżonych: Grzegorza O., Sławomira C. i Marcina S.. Andrzej K. został skazany na 25 lat więzienia, a Grzegorz B., który woził sprawców samochodem i wywiózł skatowanego wiceprezydenta do Rybna na 15 lat więzienia.
- Wina oskarżonych nie budzi najmniejszych wątpliwości, zaś kary są wysokie ze względu na szczególne okrucieństwo i olbrzymią społeczną szkodliwość czynu, gdyż największą wartością, jaką posiada człowiek, jest życie – argumentował wówczas sędzia Stanisław Guziejko, przewodniczący składu sędziowskiego.
Od tego wyroku odwołały się zarówno oskarżenie prokuratura i rodzina zamordowanego wiceprezydenta, która przekonywała, że każdy z pięciu sprawców powinien usłyszeć wyroki dożywocia. Odwołali się także mordercy domagając się lżejszych kar. Uzasadniali, że powinni być skazani za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, a nie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Białostocki Sąd Apelacyjny w ogłoszonym dziś wyroku uznał jednak, że styczniowy wyrok Sądu Okręgowego w Łomży jest prawidłowy, a ocena zdarzenia i winy poszczególnych oskarżonych trafna. Jak relacjinuje Polskie Radio Białystok Sędzia Andrzej Ulitko zabójstwo wiceprezydenta Łomży nazwał "akcją unicestwienia człowieka". Podkreślał też, że wielogodzinne bicie i wewnętrzne obrażenia, a także otwarte złamania nosa, rąk i nóg - świadczą o bestialstwie sprawców.
Wyrok jest już prawomocny.