Prezydent po raz trzeci podchodzi do radnych z obligacjami
W przyszły wtorek (11 czerwca) ma odbyć się nadzwyczajna sesja Rady Miasta Łomża. W proponowanym porządku obrad jest tylko jeden temat – emisja miejskich obligacji na kwotę 46 mln 143 tys. zł. Zgodnie z żądaniami radnych prezydent ma wówczas przedstawić także program oszczędnościowy, a przynajmniej jego „zręby”. Założenia tego planu są przygotowywane zarówno w ratuszu, jak i w jednostkach podległych miastu, których szefostwo otrzymało polecenie opracowania go do końca tygodnia.
Jeszcze w połowie kwietnia prezydent Łomży przedstawił radnym projekt uchwały zezwalający mu na emisję miejskich obligacji na ponad 46 mln zł. Ponad 24 mln zł miało być na pokrycie tegorocznej dziury w budżecie miasta (ma wynieść już ponad 26 mln zł), a reszta na spłatę zaciągniętych wcześniej kredytów. Prezydent chce aby obligacje emitowane były w seriach zróżnicowanych okresem wykupu od 4 do 15 lat, co pozwoliłoby na znaczące obniżenie wydatków związanych ze spłatą kredytów w ciągu najbliższych lat.
Do trzech razy sztuka
Na pierwsze spotkanie z radnymi o obligacjach prezydent przyszedł w towarzystwie dwóch bankowców z Pekao SA. Jak wynikało ze słów prezydenta to jeden z dwóch banków jakie pozostały w rywalizacji o obsługę emisji miejskich obligacji. Bankowcy jednak radnych nie przekonali, a w efekcie prezydent jeszcze przed kwietniową sesją zapowiedział wycofanie wniosku. Z uchwałą o obligacjach prezydent wrócił na majową sesji. Tym razem wspierał go Mariusz Gołaszewski, prezes Dragon Partners – firmy, która na zlecenie prezydenta (za 11 tys. zł) opracowała „Studium Porównawcze Kredytu i Obligacji dla miasta Łomża”. Dokument wskazuje, że emitując obligacje, a nie biorąc kredyt miasto w przeciągu 14 lat mogłoby oszczędzić około 2,4 mln zł. Autorzy opracowania analizując dochody i wydatki Łomży wskazują nie tylko na konieczność restrukturyzacji zadłużenia, ale także zaciskania pasał, bo miastu grozi możliwość niespełnienia wymogów art. 243 ustawy o finansach publicznych.
- Albo w Łomży spadnie manna z nieba, czego Państwu serdecznie życzę, albo będziecie musieli drastycznie ograniczyć wydatki, albo sprzedawać majątek miasta – przestrzegał podczas zeszłotygodniowej sesji Rady Miasta Mariusz Gołaszewski, prezes Dragon Partners.
W długiej dyskusji radni wskazywali, że obligacje to też dług i domagali się oszczędzania. Widząc ich poważne obiekcje, wiceprezydent Beniamin Dobosz (prezydenta Czerniawskiego nie było na sesji) zaproponował wycofanie projektu uchwały o obligacjach aby problem ponownie omówić w komisjach. Radni jednak uznali, że to za mało i zażądali aby prezydent z wraz z uchwałą o obligacjach przedstawił także choćby zarysy programu oszczędnościowego. Pod koniec sesji radni przyjęli nawet, na wniosek klubu radnych PiS, specjalne stanowisko obligujące prezydenta do przygotowania go w ciągu miesiąca.
I jak się okazuje miejscy urzędnicy już szukają oszczędności. Polecono także opracowanie takich planów oszczędnościowych kierownikom jednostek podległych. Mają je przesąłć do ratusza do końca tygodnia.