Święto poezji z mistrzem Janem
Znany poeta Jerzy Fryckowski z Dębnicy Kaszubskiej zwyciężył w XI Konkursie Poetyckim im. Jana Kulki, zdobywając nagrodę główną wynoszącą 2000 zł. Bożena Kaczorowska z Warszawy została nagrodzona tysiącem złotych za wiersz o tematyce łomżyńskiej, jury przyznało również cztery inne nagrody i wyróżnienia. – Jan był nie tylko poetą, ale i urodzonym organizatorem – mówi Barbara Kulka. – Dlatego myślę, że on jest tu cały czas z nami i czuwa nad konkursem jako jego patron. I przyciąga tu ludzi z całej Polski, czasem nawet ze świata, zafascynowanych poezją!
Konkurs upamiętniający związanego z Łomżą Jana Kulkę (1937 – 2000), jednego z najwybitniejszych polskich poetów, jest organizowany przez Miejski Dom Kultury – Dom Środowisk Twórczych od 11 lat. Na tegoroczną edycję ponad 230 poetów z całego kraju nadesłało 584 teksty. Oceniało je jury złożone z wytrawnych znawców i twórców poezji, w osobach: Krystyny Koneckiej, Henryka Gały oraz Andrzeja Dębkowskiego.
– Jury było niezwykle zgodne – mówi Henryk Gała. – W sumie spośród tych prawie 600 wierszy wybraliśmy do omówienia 11 lub 12 – tak byliśmy zgodni nie rozmawiając ze sobą, czytając je w różnych miejscach naszego kraju. Po czym wybraliśmy te najlepsze!
Tegorocznym triumfatorem konkursu okazał się Jerzy Fryckowski z Dębnicy Kaszubskiej nieopodal Słupska. Był to jego drugi udział w finale Konkursu Poetyckiego im. Jana Kulki. 56-letni nauczyciel – polonista nie jest bynajmniej debiutantem: wydał kilkanaście tomików, a jego wiersze tłumaczono na wiele języków i drukowano w setkach antologii i poetyckich zbiorów.
– Startowanie w konkursach poetyckich to jest święto poezji - mówi Jerzy Fryckowski.
– Cieszę się, że jestem wciąż dostrzegany wśród wielu naprawdę dobrych poetów! Dla mnie jest to wielką satysfakcją, bo wiem, iż w tym konkursie startowało kilku moich znajomych i wiem, że zrobiliśmy to też po to, by uczcić jego patrona. A konkurs jest znany w Polsce, także dzięki dosyć wysokim nagrodom i jest dobrą promocją Łomży.
1000 zł za wiersz opisujący Narew i piękno nowogrodzkiego krajobrazu otrzymała warszawianka z wyboru Bożena Kaczorowska - z zawodu złotnik i dekorator wnętrz, laureatka licznych konkursów poetyckich, mająca na koncie debiutancki tomik „Punkt obserwacyjny”. II nagrodę i 700 zł przyznano Tatianie Tokarczuk, filologowi angielskiemu z Wałbrzycha. III miejsce podzielili między sobą, odbierając koperty z zawartością 500 zł każda, mieszkańcy Warszawy: Joanna Bratkiewicz i Krzysztof Szekalski. Pani Joanna z powodzeniem wróciła do pisania po latach przerwy, zaś pan Krzysztof tworzy od lat. Jest aktorem po krakowskiej PWST oraz dramaturgiem, przygotowującym obecnie monodram ”Samospalenie” w warszawskim Teatrze Na Woli. Jury przyznało również jedno wyróżnienie w wysokości 400 zł. Cieszył się z niego teolog Sławomir Sadowski z Grodziska Mazowieckiego, autor zarówno zbiorów opowiadań jak i tomików wierszy.
– Konkurs imienia Jana Kulki ma już ugruntowaną pozycję –ocenia juror Andrzej Dębkowski. – Te 600 bez mała wierszy, które musieliśmy przeczytać, były bardzo różne. Poeci reagują bardzo żywo na to, co otacza nas dookoła. Były wiersze, które mówiły o powodziach, o kolejnej rocznicy tragedii smoleńskiej, o nienarodzonych dzieciach. Były też wiersze czysto liryczne, które jak gdyby chciały pokazać, że oprócz tego wszystkiego, co nas skłóciło jako naród, są też inne wartości, o których naprawdę warto pamiętać! Bo w czasach, kiedy rządzą nami środki elektronicznego komunikowania się, kiedy stajemy się niewolnikami telewizyjnego pilota albo nie mamy czasu podać ręki obcemu człowiekowi – tego typu działania są jak najbardziej wskazane!
Konkurs uświetnił poetycki recital pochodzącej z Łomży Hanny Skrodzkiej – Bałaty. Artystka wykonała z towarzyszeniem gitarzysty Leszka Kaczorka oraz basisty Piotra Bałaty kilkanaście autorskich kompozycji oraz na bis „Sarajewo” Jaromira Nohavicy.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka - Chamryk