Tworzyć nie tylko dla siebie
– Przyszłam na wieś z miasta, bo wyszłam za rolnika. Odzywała się moja artystyczna dusza, chciałam poznawać coś nowego i rozczarowałam się, bo środowisko całkiem inne! Załamałam się z początku, ale jak zobaczyłam to piękno przyrody, postanowiłam: nauczę się tu żyć. I nie odeszłam od męża tylko zaczęłam robić swoje! - opowiada Janina Rogowska z Grądów Wielkich. Zajmuje się rękodziełem artystycznym, haftuje, pisze, ale przede wszystkim maluje. W łomżyńskiej Galerii N otwarto pierwszą wystawę obrazów Janiny Rogowskiej.
– To obrazy z różnych okresów mojego malowania – mówi Janina Rogowska. – Ale większość jest nowych – jak dowiedziałam się, że jestem tu zaproszona, to w tydzień namalowałam 13! Tak więc pomimo tego, że jestem amatorką, malowanie idzie mi dosyć sprawnie.
Artystka nie narzeka na brak weny, bo też nie brakuje jej urokliwych widoków, które aż proszą się o uwiecznienia na płótnie.
– Chcę pokazać ludziom piękno przyrody które udaje mi się uchwycić, żeby też zaczęli ją doceniać – podkreśla Janina Rogowska. – Bo czasem warto zatrzymać się w tym codziennym pędzie, zobaczyć, w jak pięknej okolicy mieszkamy. Dlatego nie żałuję tego, że tutaj zamieszkałam, bo urodziłam się w Środzie Śląskiej, a do Grądów Wielkich trafiłam z Białegostoku. Mieszkam w otoczeniu przyrody, robię to, co lubię i kocham swoją pracę!
Janina Rogowska pracuje w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Jedwabnem oraz w świetlicy w Grądach Wielkich. Często prowadzi zajęcia z dziećmi oraz młodzieżą, zaszczepiając im zamiłowanie do rękodzieła i kultywowania tradycji.
Organizuje też z powodzeniem od pięciu lat ogólnopolskie plenery malarskie w Jedwabnem, propagujące kulturę i piękno regionu.
– Przekazuję tradycję ludową następnym pokoleniom, bo dzisiaj to wszystko ucieka – podkreśla Janina Rogowska. – W naszej rodzinie zawsze robiliśmy ozdoby na choinkę, malowaliśmy pisanki, czytaliśmy wiersze i śpiewaliśmy piosenki. Teraz ta tradycja zanika, ludzie zapominają o dawnych zwyczajach – nie możemy do tego dopuścić!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka - Chamryk