Mężczyzna zginął, kobieta w szpitalu
Jadący za szybko do Łomży opel astra zjechał przed Zbójną na pobocze, wpadł do rowu po karpach – korzeniach po ściętych drzewach – i uderzył w jedno jeszcze niewycięte. 40-letni kierowca zginął na miejscu, natomiast pasażerka z ciężkimi obrażeniami ciała została odwieziona do Szpitala Wojewódzkiego w Łomży.
- Do wypadku doszło przed godziną 10., kiedy zostaliśmy poinformowani o tragedii na tej drodze – informuje aspirant sztabowy Sławomir Runo, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej w Łomży. - Na około kilometrowym odcinku drogi 645, gdzie jest ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę, prowadzone są rozległe prace remontowe, związane z jej poszerzaniem. Jednak przyczyną wypadku nie byli robotnicy czy sprzęt drogowy, tylko nadmierna prędkość opla astra. Kierowca na prostym odcinku drogi stracił nagle panowanie nad autem, które wjechało do rowu po karpie i uderzyło bokiem w drzewo. Niestety, brawura miała tragiczny finał.