Magiczny Krym Jurija Sulimowa
Wystawę najnowszych obrazów Jurija Sulimowa, malarza z Ukrainy, związanego z Sandomierzem, otwarto w Galerii Sztuki Współczesnej w Łomży. – To częściowo wystawa retrospektywna – mówi Jurij Sulimow. – Ale 70 % prac dotyczy krymskich Karaimów. To temat bardzo rzadki, nie pamiętam, żeby zaistniał on wcześniej gdzieś w Polsce! – Artysta poświęcił tę wystawę społeczności karaimskiej, która zamieszkuje jego rodzinny Krym – dodaje Karolina Skłodowska, kierownik galerii. – Jest ich coraz mniej, ale starają się zachowywać swoje tradycje, obyczaje i kulturę. Są też z nimi związane niezwykłe miejsca, jak dom w Eupatorii, w którym przebywał Adam Mickiewicz w 1825 roku.
Jurij Sulimow stara się w swych pracach ocalić od zapomnienia świat, który powoli odchodzi do przeszłości. Stąd na jego akwarelach i rysunkach tylu ludzi, często z niezwykłymi losami, a także historycznych miejsc oraz urokliwych pejzaży.
– Kiedy zamieszkałem w Sandomierzu przyszedł do mnie temat: Mickiewicz, który był na Krymie – wspomina Sulimow. – Poszedłem w jego ślady, byłem w Sewastopolu, Bakczysaraju i kilku innych miastach. Wtedy odkryłem Krym dla siebie, namalowałem dużo pejzaży. Temat Karaimów też wyszedł przez Mickiewicza, który odwiedzał krymskich Tatarów, Karaimów, poznawał kulturę tego pięknego regionu. Jestem mu bardzo wdzięczny za inspirację, bo wtedy rozpocząłem ten cykl portretów i pracuję nad nim już cztery lata. Chcę go kontynuować, bo ta narodowość w końcu zniknie – już teraz jest ich bardzo mało.
Poza portretami, z których część wykonano sangwiną, specjalną czerwono – brunatną kredką,
na wystawie zaprezentowano martwe natury oraz liczne pejzaże dokumentujące zabytki i widoki Bretanii, Krymu, Lwowa, Symferopola oraz Eupatorii.
– Fascynuje mnie historia: postaci, zabytków sakralnych, scen ludowych – wyjaśnia Sulimow. – Już od 17. lat dokumentuję w Bretanii procesje, portrety w strojach ludowych, to, czym zajmowali się przodkowie mieszkańców tego regionu. Podobnie pracuję na Krymie. I cieszę się bardzo, że te moje prace są pokazywane w paryskim Grand Palais, w Polsce i na Ukrainie.
Artysta w czasie wernisażu przekazał w darze Karolinie Skłodowskiej i Jerzemu Jastrzębskiemu dwie akwarele.
– Prace te trafią oczywiście do zbiorów galerii – mówi Jerzy Jastrzębski, dyrektor Muzeum Północno- Mazowieckiego w Łomży. – Z poprzedniej wystawy pana Horsta też jedna praca została u nas, tak więc nasze zbiory regularnie wzbogacają się dzięki hojności twórców.
Na pewno odbędzie się też w Łomży kolejna wystawa pana Sulimowa, na której temat Bretanii będzie tym wiodącym.
Jednak zanim artysta ponownie zaprezentuje w Łomży swe prace – namaluje kolejną właśnie w naszym mieście.
– Łomża pięknie wygląda zimą i z hotelu gdzie mieszkam mam wspaniały widok – mówi Jurij Sulimow. – Ten pejzaż, jak schodzi się w dół, kościelne wieże… Dlatego jutro chcę namalować akwarelę z Łomży – bo zawsze, jeśli gdzieś jestem, staram się zostawić po sobie ślad!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka - Chamryk