Niebezpieczna noc
Najpierw pożar pustostanu przy Wyszyńskiego, później pożar na fortach w Piątnicy, a na dokładkę jeszcze wypadek na Szosie Zambrowskiej. To zdarzenia jakie wczoraj wydarzyły się w Łomży i najbliższe okolicy do których wzywano strażaków. Na szczęści tylko jedna osoba w tych zdarzeniach odniosła obrażenia.
Najpierw około 19.30 łomżyńskim strażakom zgłoszono pożar budynku przy ul. Wyszyńskiego. Na miejsce skierowano trzy jednostki i w sumie 14 strażaków. Palił się niezamieszkały murowany dom. Początkowo ratownicy przypuszczali, że wewnątrz może ktoś być, ale na szczęście okazało się, że w chwili pożaru budynek był pusty. Na razie nie wiadomo jak doszło do pożaru. Ustalić to mają policjanci. Strażacy mówią, że nie znaleźli jednoznacznych śladów wskazujących, że mogło to być podpalenie.
Do tego samego budynku straż pożarna powróciła nad ranem. Około 5.45 zostali bowiem powiadomieni, że ogień ponownie pojawił się na zgliszczach.
Gdy łomżyńscy strażacy byli jeszcze przy ul. Wyszyńskiego – o godz. 21.21 - dyżurnemu straży zgłoszono pożar traw na fortach w Piątnicy. Na miejsce wysłano dwie jednostki OSP Piątnica. Nim udało im się ugasić pożar spalił się około pół hektara traw.
Niespełna 10 minut po zgłoszeniu z Piątnicy strażaków wezwano jeszcze do wypadku na ul. Szosa Zambrowska. Jak podają policjanci 20-letni mieszkaniec gminy Zambrów, jechał bmw Szosą Zambrowską w kierunku Zambrowa. Następnie, na wysokości ulicy Owocowej najprawdopodobniej w wyniku nie dostosowania prędkości do warunków ruchu, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i doprowadził do zderzenia z osobowym hyundaiem. Jego 43-letni kierowca, mieszkaniec Bydgoszczy, uderzył przodem w prawy bok samochodu bmw. 43-letni mężczyzna z obrażeniami nogi i ręki trafił do szpitala.
Fot. Marek Maliszewski, Robert Bałdyga