Tajne zarobki Pana Zięcia prezydenta Łomży
Zapisana w biznes planie Parku Przemysłowym Łomża kwota 4700 zł brutto jako wynagrodzenie „koordynatora projektu”, którą to funkcję w nowej miejskiej spółce pełni Maciej W(...) zięć prezydenta Mieczysława Czerniawskiego i były etatowy doradca prezydenta Łomży „nie jest kwotą jego wynagrodzenia” - podał w odpowiedzi na nasze pytania ratusz. Ile zarabia prezydenci zięć, tego ani ratusz, ani prezes miejskiej spółki Andrzej Kiełczewski zdradzić nie chcą. - Wysokość jego (Macieja W(...) -dop.red.) wynagrodzenia nie podlega ustawie o dostępie do informacji publicznej – podaje Łukasz Czech.
O tym co od początku lutego w Parku Przemysłowym Łomża robi Maciej W., zięć prezydenta Łomży, który przez ostanie dwa lata pracował w ratuszu u boku swojego teścia, dowiedzieliśmy się dopiero w ubiegłym tygodniu. Jak przekazano pełni funkcję „koordynatora ds. projektów”, które będą realizowane przez PPŁ oraz pod nieobecność prezesa Andrzeja Kiełczewskiego będzie pełnił obowiązki prezesa. Ile członek prezydenckiej rodziny zarabia w miejskiej spółce i czy jest to więcej niż w ratuszu, tego nie wiadomo. Informacja jest skutecznie skrywana zarówno przez prezesa spółki jak i przez prezydenta miasta, który jednoosobowo, w imieniu miasta Łomża pełni funkcję jej właściciela. Kiełczewski nie udziela informacji nawet na temat miesięcznych kosztów spółki zasłaniając się, że „jest w trakcie opracowania preliminarzy przychodowo-kosztowych, które będą zatwierdzone przez organa Spółki.”
Ratusz podaje zaś, że „wysokość jego (prezydenckiego zięcia – dop.red) wynagrodzenia nie podlega ustawie o dostępie do informacji publicznej”. Okazuje się jednak, że prezydencki zięć na pewno nie zarabia 4700 zł brutto miesięcznie – choć ta kwota była zapisana we współstworzonym przez niego biznes planie miejskiej spółki, na podstawie którego radni miejscy zgodzi się na powołanie tej spółki.
- Zgodnie z informacją przekazaną przez Prezesa Spółki, nie jest to jednak kwota wynagrodzenia, jaką otrzymuje Pan Maciej W. - podał Łukasz Czech.
Przypomnijmy, że gdy Maciej W(...) pełnił funkcję prezydenckiego doradcy ratusz podawał, że ma pensję „w granicach 4 tys. zł”. Od 1 lutego - na jego prośbę - umowa ta została rozwiązana za porozumieniem stron.
Prezydencki zięć najpierw w ratuszu, a później w miejskiej spółce znalazł zatrudnienie nie przechodząc procedur rekrutacyjnych. W ratuszu miał pracę bo tak chciał jego teść, prezydent Łomży. W miejskiej spółce dostał pracę bo tak chciał jej prezes Andrzej Kiełczewski, którego na to stanowisko wskazał teść Pana Zięcia. Jeszcze jako etatowy doradca prezydenta, ubiegał się o funkcję prezesa nowej miejskiej spółki Park Przemysłowy Łomża.
