Jedynka blisko baraży
W przedostatnim meczu sezonu zasadniczego II ligi siatkarki UKS-u AZS Jedynka PWSIP Łomża doznały kolejnej porażki. Tym razem podopieczne trenera Mirosława Skawskiego po dramatycznym pojedynku uległy UKS-owi Ozorków 2:3 przez co znacznie zmniejszyły swoje szanse na uniknięcie baraży o utrzymanie.
Łomżanki podeszły do starcia z zespołem z Ozorkowa bardzo skoncentrowane. Wiedziały, że jeśli uda im się zwyciężyć 3:0 lub 3:1 na kolejkę przed końcem praktycznie zagwarantują sobie pozostanie w lidze na przyszły sezon. Od początku nie tylko zaciekle walczyły o każdą piłkę w obronie, ale także także dołożyły znakomitą zagrywkę. To głównie dzięki niej zbudowały bezpieczną przewagę w początkowej fazie seta (11:6), którą systematycznie powiększały. Ostatecznie, po efektownym bloku Katarzyny Dębińskiej i Anny Niedbajło, Jedynka wygrała pierwszego seta i wydawało się, że to spotkanie nie potrwa za długo.
Niestety po krótkiej przerwie na boisko wyszły już jakby inne drużyny. Gra bardzo się wyrównała, a żadna z drużyn nie była w stanie zbudować większej przewagi. Ozorkowianki zdecydowanie poprawiły przyjęcie zagrywki, przez co mogły stosować bardziej kombinacyjne rozwiązania w ataku. Gospodynie w dalszym ciągu świetnie radziły sobie w defensywie, jednak popełniały zdecydowanie więcej błędów niż w pierwszej partii. Walka punkt za punkt trwała praktycznie do końca seta. Przy stanie 24:23 zawodniczki gości skutecznym atakiem zdołały obronić pierwszego setbola, ale później popełniły dwa błędy w przyjęciu i to łomżanki mogły cieszyć się ze zwycięstwa do 24.
Niestety po dwóch wygranych setach nasze zawodniczki podeszły do trzeciej partii mocno rozluźnione. Znane ze swojej nieustępliwości ozorkowianki bardzo szybko zwietrzyły swoją szansę i błyskawicznie zmniejszyły dystans do rywalek, wygrywając 25 do 19.
Jak się później okazało, kluczowy dla losów meczu okazał się set nr 4. Oba zespoły popisywały się świetnymi obronami, a kibice raz po raz mogli zachwycać się długimi i emocjonującymi akcjami. Podobnie jak w drugiej partii, wynik cały czas oscylował wokół remisu i decydująca faza seta rozpoczęła się przy stanie 20:20. Niestety w tym momencie łomżanki popełniły dwa proste błędy. Trener Skawski wziął czas, ale na niewiele on się zdał. Do końca jego podopieczne wygrały jedną, a rywalki aż trzy wymiany i tym samym szansa na zwycięstwo za trzy punkty została zaprzepaszczona.
W tie-breaku zmęczone, ale grające coraz lepiej zawodniczki gości od początku dominowały. Tę partię wygrały dość gładko do 9 i w całym spotkaniu zwyciężyły 3:2.
- Po raz kolejny potwierdziło się stare siatkarskie porzekadło, że kto nie wygrywa w trzech, przegrywa w pięciu setach - podkreśla Grzegorz Zawierucha, trener UKS-u Ozorków - W pierwszym secie zostaliśmy zaskoczeni mocną zagrywką Jedynki, przez co mieliśmy utrudnione rozegranie. Potem jednak trochę weszliśmy w ten mecz realizując bardzo konsekwentnie nasze założenia taktyczne. I jak się okazało, przyniosło to efekt w postaci zwycięstwa.
- Gra się tak jak przeciwnik pozwala. Na początku rywalki pozwalał nam na dużo, ale potem pokazały, że potrafią dobrze grać w siatkówkę. Mimo przegranej chciałbym bardzo pochwalić dziewczyny, które nawet przy niekorzystnym wyniku nie poddały się i walczyły do końca - powiedział po meczu Skawski.
Tylko jeden zdobyty punkt w starciu z ekipą z Ozorkowa spowodował, że łomżanki pozostały na ósmym miejscu. Aby myśleć o utrzymaniu bez konieczności grania w barażach, muszą w wyjazdowym meczu z ŁKS-em Łódź (3. miejsce) zdobyć minimum dwa punkty i liczyć, że ich rywal w walce o 7. lokatę, Perła Złotokłos nie zdobędzie więcej niż jedno oczko w starciu z liderem, AZS-em LSW Warszawa. Spotkanie w Łodzi Jedynka rozegra 9 marca.
is
