Niezaspokojony głód mieszkań komunalnych w Łomży
- Nie zdawałam sobie sprawy, zostając zastępczynią prezydenta Łomży, jak wielkim problemem jest w naszym mieście brak mieszkań komunalnych i socjalnych - mówi Mirosława Kluczek. - Niemal codziennie wpływa podanie o przydział mieszkania komunalnego lub socjalnego. Już teraz na mieszkania komunalne jest około 750 nowych podań, a ratusz jeszcze nie uporał się z listą utworzoną w 2008 roku.
Obecnie w Łomży jest 1 175 mieszkań komunalnych w tym 75 socjalnych, niekoniecznie z wodą czy kanalizacją na miejscu. Niebawem przybędzie kosztem miliona złotych osiem mieszkań po remontach i termomodernizacji budynków przy ul. Krótkiej 16 i al. Legionów 36 a.
- To mało, ale z 25 rodzin oczekujących na liście podstawowej z 2008 r. zrobi się o jedną trzecią mniej, a do tego dojdą jeszcze mieszkania po zmarłych... - komentuje wiceprezydent Kluczek, zastrzegając, że nikomu nie życzy śmierci.
Miasto musi mieć też lokale zastępcze dla rodzin, które tracą dawne, nienadające się do bezpiecznego zamieszkiwania lokum pilną decyzją nadzoru budowlanego. A do tego dochodzą jeszcze eksmisje, czyli kolejne sytuacje nagłe.
Tymczasem niemal codziennie po mieszkania komunalne zgłaszają się nowi potrzebujący.
- Większość z ubiegających się o mieszkanie komunalne ma wprost fatalną sytuację materialną – mówi wiceprezydent Mirosława Kluczek. - Często są bezrobotni, nie mają możliwości wziąć kredytu. Podczas moich dyżurów dzieją się dantejskie sceny...
Nowa miejska spółka ds. budownictwa?
Małym światełkiem w długim mieszkaniowym tunelu ma być nowy blok komunalny, o którego budowie władze Łomży mówią już od kilku lat. Miałby powstać na działce za „Mechaniakiem”, niedaleko ul. Przykoszarowej.
- Dokumentacja na budynek komunalny, zlokalizowany na rogu ulic Rubinowej i Kamiennej, powinna być gotowa w połowie kwietnia - informuje Łukasz Czech z biura prasowego ratusza. - Ma się w nim znajdować od 50 do 60 mieszkań. Za jego projekt zapłacimy 83 tysiące 640 zł.
Sam budynek miałby kosztować około 7 mln zł. Tak dużych pieniędzy samorząd jednak nie ma.
- Prowadzimy rozmowy z kilkoma bankami, aby podjęły trud finansowania spółki celowej, którą wyposażymy w kapitał i będziemy jako samorząd finansować spłatę kredytu – wyjaśnia Beniamin Dobosz, wiceprezydent odpowiedzialny w ratuszu za budżet Łomży i inwestycje. - Nasz kapitał założycielski, czyli 100 procent, wyniesie 500 tysięcy złotych. Administrowanie przekażemy MPGKiM, wykorzystując ich wiedzę i doświadczenie. Ta spółka to będzie twór możliwie mały, aby spłacić budowę w ciągu 10 do 12 lat. Nowy blok komunalny będzie gotowy do zasiedlenia: kuchnia, umywalki, wanna i panele podłogowe, ale pozbawiony kosztownych elementów wykończeniowych. Jeśli rozmowy z bankami się nie powiodą, pozostaje drugi wariant: ewentualne finansowanie inwestycji z budżetu miasta.
Mirosław R. Derewońko