To burmistrz Stawisk spowodował wypadek i uciekł – twierdzi łomżyńska prokuratura i stawia zarzuty
- Przedstawiliśmy w poniedziałek, 21. stycznia, burmistrzowi Stawisk Markowi W. zarzut spowodowania kolizji drogowej, a w innym postępowaniu zarzut składania fałszywych zeznań, za co grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności – poinformował Janusz Sobieski, naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Łomży. - Dodatkowo Marek W. usłyszał zarzut oskarżania o spowodowanie kolizji drogowej innej osoby, czyli kierowcy służbowej skody Urzędu Miejskiego w Stawiskach. Burmistrzowi grozi za to do dwóch lat więzienia.
Do zdarzenia doszło 31. lipca ubiegłego roku. Służbowa skoda jechała ulicą Łomżyńską, kierując się do centrum Stawisk, i zderzyła się z lawetą TIR-a. Po wypadku z samochodu ktoś uciekł, a do policjantów, którzy dojechali na miejsce zdarzenia, zgłosił się trzeźwy „urzędowy” kierowca twierdząc, że to on prowadził. Zdaniem prokuratury, skodę – która wylądowała w rowie - prowadził burmistrz Marek W. Łomżyńska Prokuratura śledztwo w tej sprawie podjęła po decyzji Prokuratora Okręgowego, który w połowie października zdecydował o podjęciu na nowo, umorzonego wcześniej przez prokuraturę w Kolnie dochodzenia. Prokurator Janusz Sobieski tłumaczył, że po pół roku nie sposób ustalić, czy burmistrz kierował autem pod wpływem alkoholu.
- Jednocześnie Prokuratura Rejonowa w Łomży prowadzi dochodzenie w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy policji, którzy zabezpieczali ślady na miejscu kolizji – dodaje prokurator. - Burmistrz Marek W. nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień.
Oprócz tego, zarzut fałszywego składania zeznań Prokuratora Okręgowa przedstawiła kierowcy z Urzędu Miejskiego w Stawiskach.
zobacz: Urzędowa skoda miała wypadek
Mirosław R. Derewońko