Orkiestra na miarę Łomży?
– Będzie skromniej niż ostatnio, ale zrobimy wszystko, żeby nie dać plamy! – mówi Krzysztof Pyczot drużynowy 59 Drużyny Harcerskiej „Ptaki Ptakom” i główny organizator Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Łomży. – 13-go (w najbliższą niedzielę – dop.red.) będziemy tak wrzeszczeć, śmiać się i skakać do góry nogami, że nikt nie odczuje, że nie ma tego wielkiego koncertu! Tym bardziej, że dzięki Orkiestrze oddział noworodkowy naszego szpitala dostał niesamowite urządzenia – efekty ofiarności ludzi i naszej pracy są widoczne! Wartość sprzętu kupionego przez Fundację Jurka dla Łomży - przede wszystkim na rzecz szpitala, ale nie tylko, sięga około miliona stu tysięcy złotych. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagra w najbliższą niedzielę już po raz 21. Zebrane w czasie akcji pieniądze zostaną przeznaczone na leczenie noworodków i niemowląt oraz osób starszych.
W tym roku z powodu wielu problemów, głównie natury organizacyjno- finansowej, WOŚP w Łomży w będzie znacznie skromniejsza niż w latach poprzednich.
– Nie robimy w tym roku Orkiestry z takim rozmachem jak wcześniej – wyjaśnia Krzysztof Pyczot. – Nie będzie „Światełka do nieba”. Zabrakło środków na dużą scenę, będzie minikoncert od 12. 00 do 16.00 na schodach do hali. Tam też odbędą się licytacje różnych przedmiotów, które ludzie przynoszą do naszego sztabu przy ul. Broniewskiego 16. Zgłosili się też do nas chłopcy z klubu pojazdów terenowych 4 x 4, u których będzie można wylicytować bileciki na przejazdy rodzinne, ale oczywiście w okresie późniejszym, kiedy będzie ciepło. Może też wystawimy na hali jeden z ich pojazdów, na wielkich kołach. Jak w ubiegłym roku robimy też jarmark.
Rozpocznie się on już o godzinie 9.00 w hali im. Olimpijczyków Polskich przy ulicy Księżnej Anny 18. W koncercie wezmą udział przedszkolaki i utalentowana młodzież, będzie też można pobawić się przy disco polo i przebojach w wykonaniu Staśka Wiszowatego.
W tym roku pieniądze będzie zbierać rekordowa liczba kwestujących.
– Wolontariuszy będzie 180, z czego po 21 w sztabikach z Ciechanowca i Jedwabnego, Tarnowo dostało 8 puszek i 130 jest dla Łomży – wylicza phm. Pyczot. – W tym roku Kolno nie dostało pełnomocnictw na zorganizowanie sztabu, dlatego nie mogą kwestować, mimo tego, że robią szereg imprez kulturalnych. Ale przewieziemy tam kilku pełnoletnich wolontariuszy i Kolno zakwestuje dla Łomży!
Krzysztofa Pyczota, przy organizacji finału WOŚP, wspiera grono tworzących sztab współpracowników, z kierownikiem biura Krzysztofem Obryckim na czele.
– Pracują niesamowicie – ocenia druh Pyczot. – Mało tego, kiedy miałem problemy z kręgosłupem, Krzysiek jeździł nawet ze mną do pracy i mi pomagał! Współpraca układa nam się bardzo fajnie i myślę, że będzie dobrze. Tym bardziej, że jeszcze może zadzwonić jakiś sponsor, żeby chociaż było to „Światełko do nieba”, skoro koncert będzie skromniejszy niż zwykle! Zarzucają nam, że na przykład w Białymstoku tyle się dzieje. Ale nie porównujmy się z Białymstokiem – tam pan prezydent na dzień dobry wyjmuje 20 tysięcy, po nim marszałek województwa, pan wojewoda. Dlatego dla Marcina Wróbla to nie problem zorganizować wspaniałą, kulturalną imprezę. U nas tak to nie działa. Ale gramy - w tym roku nie tylko dla dzieci, chcemy też pomóc seniorom, bo im też musimy pomagać! W tamtym roku zebraliśmy 55 tysięcy. W tym nie liczę na takie rekordy, ale wierzę, że będzie dobrze!
Wojciech Chamryk