Stłuczka na dwóch gazach
24-latek wyjeżdżając oplem z parkingu, sprzed sali dyskotekowej uszkodził aż cztery zaparkowane tam samochody. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Okazuje się, że nie tylko ten pijany kierowca miał tupet i pecha. „Po kielichu” jechał także 34-letni kierowca suzuki, który wjechał w poloneza.
Obie kolizje wydarzyły się w weekend na terenie powiatu wysokomazowieckiego. Pierwsza w sobotę przed południem, w miejscowości Winna Poświętna. Zgłaszający zdarzenie policji 76-letni mężczyzna twierdził, że jechał polonezem, gdy w kierowane przez niego auto uderzył inny samochód, którego kierowca nie zatrzymał się i odjechał. 76-latek nie był w stanie podać numerów rejestracyjnych ani marki pojazdu sprawcy kolizji. Policjanci jednak już po kilkudziesięciu minutach ustalili samochód oraz dane personalne kierowcy, który spowodował zgłaszane zdarzenie. Okazał się nim 34-letni mężczyzna, mieszkaniec jednej z pobliskiej wsi. Przyznał się policjantom, że jadąc suzuki w miejscowości Winna Poświstna uderzył w poloneza, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia, gdyż jak twierdził „był po kielichu”. Mundurowi zbadali jego stan trzeźwości. Alkomat wykazał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Do drugiego zdarzenia doszło wczoraj, po północy w miejscowości Wnory Wiechy. 24-latek wyjeżdżając oplem z parkingu, sprzed sali dyskotekowej uszkodził aż cztery zaparkowane tam samochody. Został zatrzymany przez wysokomazowieckich policjantów. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Teraz obaj nieodpowiedzialni kierowcy za swoje postępowanie będą odpowiadać przed sądem.