Potrącenie po sylwestrze. Jedna z 18-latek w śpiączce
Dwie młode dziewczyny wracające z sylwestrowej zabawy zostały potrącone przez pijanego kierowcę. Do wypadku doszło około godziny 4.05 w Rakowie Boginie pod Piątnicą. Dwie osiemnastolatki, przy czym jedna to mieszkanka Łomży, druga Zawad z obrażeniami trafiły do szpitala. Pijany kierowca, który je potrącił miał 31 lat i 1,7 promila alkoholu w organizmie. Choć jeszcze rano policjanci podawali, że życiu rannych 18-latek nie zagraża niebezpieczeństwo, okazuje się jednak, że jedna z niż od chwili wypadku jest w śpiączce, a jej stan jest bardzo ciężki.
Pijany mężczyzna jechał oplem kadetem. Jak podaje podinsp. Krzysztof Pilcicki to mieszkaniec Łomży, który stracił panowanie nad samochodem, zjechał na prawe pobocze i uderzył w idące nim dwie młode dziewczyny. Mimo pierwszych informacji, które wskazywały, że obrażenia rannych 18-latek nie stanowiły zagrożenia dla ich życia, okazuje się, że stan przynajmniej jednej z nich jest bardzo ciężki.
- Dziewczyna od chwili wypadku jest w śpiączce i przebywa na oddziale intensywnej opieki - potwierdza nasze informacje podinsp. Krzysztof Pilcicki.
Druga z rannych 18-latek też doznała poważnych obrażeń. Miała m.in. otwarte złamanie podudzia i złamany obojczyk.
Do kolejnego potrącenia pieszego doszło dziś rano na ul. Zawadzkiej. 46-letni kierowca Volkswagena Passata potrącił 35-latkę przechodzącą po przejściu dla pieszych w okolicy ul. Mazowieckiej. Kobieta z urazem głowy trafiła do szpitala.
Dziś rano policjanci z Łomży zorganizowali akcję trzeźwy poranek. I okazało się, że faktycznie był trzeźwy. Z trzystu skontrolowanych kierowców nikt nie był pijany.