Porażka, choć zwycięstwo było o krok
Ósmej porażki w tym sezonie doznały tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Wałkuscy Łomża. Mimo prowadzenia całym spotkaniu 2:1 i wygraniu dwóch pierwszych setów przez Dong Rui Fang w czwartym pojedynku, łomżanki uległy we własnej hali AZS-owi AJD Częstochowa 2:3.
Po ostatnim meczu naszych pingpongistek w pierwszej rundzie rozgrywek Ekstraklasy spodziewano się, że w końcu przełamią serię nieudanych występów. Szansę na to były duże, gdyż do składu po 1,5-miesięcznej przerwie wróciła Magdalena Sikorska - Po kontuzji nie ma już śladu i czuję, że z treningu na trening gram coraz lepiej - powiedziała zawodniczka. W końcu więc trener Wacław Tarnacki dysponował najmocniejszym składem, w którym, oprócz Sikorskiej, są także Ren Bingran i Dong Rui Fang. I właśnie ta ostatnia pojedynkiem z Chinką Xin Yang rozpoczęła pojedynek AZS-ów. Ku uciesze łomżyńskiej publiczności doświadczona zawodniczka Wałkuskich zagrała jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Kluczem do zwycięstwa był bez wątpienia serwis Fang, z którym zupełnie nie mogła poradzić rywalka. W efekcie po kilkunastu minutach gry tenisistka gospodarzy zwyciężyła 3:0, dając pierwszy punkt swojemu zespołowi.
Jako drugie do stołu podeszły dwie kolejne Chinki - Ren Bingran i Jing Ya Shang. Od początku obie zawodniczki wyglądały na bardzo zdenerwowane i popełniały mnóstwo błędów. Wydawało się, że lepiej opanowała je Żanka, gdyż w pierwszym secie prowadziła 9:7. Niestety kolejne cztery piłki padły łupem rywalki to ona wygrała tę partię. Przegrany set podziałał na Ren demobilizująco, przez co w drugim od stanu po 5 praktycznie nie podjęła walki. Zupełnie inny przebieg miała trzecia odsłona. Tenisistka gospodarzy grała bardzo agresywnie i co ważne skutecznie, przez co prowadziła już nawet 7:3. Jednak później znowu coś się zacięło w jej grze. Shang najpierw dogoniła, a później wyprzedziła rywalkę, mając pierwszą piłkę meczową przy stanie 10:9. Wtedy na jeszcze jeden zryw zebrała się Ren, wygrywając bardzo długą i efektowną wymianę. W dwóch kolejnych była już niestety słabsza i to trzecia pingpongistka rankingu indywidualnego Ekstraklasy doprowadziła do wyrównania w całym spotkaniu.
Po pojedynkach chińskich, w trzeciej grze w końcu można było obejrzeć dwie Polki i do tego dwie zawodniczki znajdujące się w kadrze narodowej seniorek - Magdalenę Sikorską i Katarzynę Ślifirczyk. Nieco nieoczekiwanie spotkanie miało jednostronny przebieg. Wracająca po kontuzji Sikorska dała popis gry, wręcz deklasując rywalkę. Dość powiedzieć, że w pierwszym secie łomżanka prowadziła 7:0, a w trzecim 6:0! Nieco bardziej wyrównana była tylko partia druga, ale nie zmieniło to faktu, że zawodniczka gospodarzy była w tym pojedynku zdecydowanie lepsza, wygrywając w trzech setach.
Przed czwartą grą, w której ponownie można było obejrzeć w akcji dwie reprezentantki Państwa Środka, Fang i Shang, apetyty na zwycięstwo łomżyńskiej publiczności były bardzo rozbudzone. Po dwóch setach, w których tenisistka Wałkuskich kontynuowała koncert gry z pierwszego pojedynku, spora rzesza obecnych w hali im. Olimpijczyków Polskich myślała, że spotkanie zbliża się do końca. Niestety Shang w trzeciej partii zmieniła styl i zaczęła grać bardziej agresywnie. Jak się później okazało, ta zmiana przyniosła częstochowiance powodzenie i trzy kolejne sety zapisała na swoją korzyść.
Na tablicy wyników ponownie był remis i o tym która drużyna wzbogaci się o dwa ligowe punkty miało zadecydować starcie Ren z Xin Yang. Niestety po raz kolejny potwierdziło się stwierdzenie trenera Tarnackiego, że Żanka nie potrafi wygrywać ze swoimi rodaczkami. Spotkanie obfitowało w długie i efektowne wymiany, ale w większości z nich lepsza była zawodniczka gości, która zwyciężyła w trzech setach dając tym samym wygraną swojemu zespołowi.
- AZS Częstochowa to silna drużyna, ale dzisiaj można było z nią wygrać. Było blisko tak jak w starciach z Tarnobrzegiem czy Sochaczewem, jednak nie udało się. Spróbujemy skuteczniej powalczyć w drugiej rundzie - powiedział po spotkaniu trener Tarnacki.
Po tej porażce akademiczki spadły na dziewiąte miejsce, które zagrożone jest spadkiem do I ligi. Kolejny mecz zaplanowany jest dopiero na 12 stycznia, kiedy to łomżanki zmierzą się u siebie z Warmią Lidzbark Warmiński. Będzie to pierwsze spotkanie rundy rewanżowej.
AZS PWSIP Wałkuscy Łomża - KU AZS AJD Częstochowa 2:3
Dong Rui Fang - Xin Yang 3:0 (11-5,11-9,11-5)
Bingran Ren - Jing Ya Shang 0:3 (9-11,8-11,10-12)
Magdalena Sikorska - Katarzyna Ślifirczyk 3:0 (11-5,11-7,11-4)
Dong Rui Fang - Jing Ya Shang 2:3 (11-6,11-9,7-11,5-11,4-11)
Bingran Ren - Xin Yang 0:3 (6-11,5-11,9-11)
is
