Olimpijka Anna Jesień kończy karierę w Łomży
Anna Jesień i Daniel Chyliński utytułowani lekkoatleci Ludowego Łomżyńskiego Klub Sportowego „Prefbet Śniadowo” Łomża zdecydowali się zakończyć sportowe kariery. Ich decyzje ogłoszono podczas zorganizowanego już po raz trzynasty podsumowania zakończonego sezonu lekkoatletycznego 2012. - To był dla nas wspaniały rok. Nie boję się powiedzieć, że to chyba najlepszy sezon w historii całego łomżyńskiego sportu. Żadnemu klubowi nie zdarzyło się bowiem, żeby w jednym roku miał olimpijczyka i awansował do Ekstraklasy - cieszy się Andrzej Korytkowski, prezes i trener LŁKS-u. Pierwszą olimpijką z łomżyńskiego klubu była Anna Jesień, która teraz ogłosiła zakończenie kariery sportowej. - Przyszłam do klubu trzy lata temu i mimo, że nie spędzałam zbyt dużo czasu z zawodnikami trenerami to nigdy nie czułam się tutaj obca. Miałam wrażenie, że jestem tu od zawsze. I za to bardzo wszystkim dziękuję - powiedziała wzruszona Jesień.
Jednak to nie jedyne sukcesy Prefbetu. Startująca w Londynie Anna Jesień zdołała awansować do półfinału w biegu na 400 metrów przez płotki, a biegnąc w sztafecie 4x400 metrów zajęła 11. miejsce. Oprócz tego utytułowana płotkarka zajęła wspólnie z koleżankami 8. miejsce w finale Mistrzostw Europy. Świetnie spisali się również inni zawodnicy łomżyńskiego klubu. W marcu drużyna Prefbetu zwyciężyła w Przełajowych Mistrzostwach Polski Seniorów i dzięki temu uzyskała awans do Pucharu Europy. W sumie w 2012 roku udało się uzyskać aż dziewięć medali Mistrzostw Polski, w tym cztery wywalczone w kategorii seniorów.
- Tych krążków mogło być zdecydowanie więcej gdyby nie kontuzje Justyny Korytkowskiej i Eweliny Lubiejewskiej oraz odejście młociarzy, Sebastiana Dobkowskiego i Joanny Fiodorow. Ci ostatni w swoich nowych klubach zdobyli bowiem czołowe miejsca w krajowym czempionacie - tłumaczy Korytkowski.
Do pozytywów mijającego roku bez wątpienia można zaliczyć również sytuację finansową klubu, któremu udało zmniejszyć się zadłużenie z 32 tysięcy złotych po roku 2011 do 15 tysięcy.
- Już teraz mieliśmy szansę zejść praktycznie do zera, ale pojawiła się okazja na awans do Ekstraklasy i nie mogliśmy z niej nie skorzystać. Mam nadzieję, że było warto i teraz z miasta otrzymamy przynajmniej tyle samo pieniędzy, co inny zespół grający już na tym poziomie rozgrywek - dodaje prezes LŁKS-u.
Środki z miejskiej kasy jeszcze nie są rozdzielone, ale LŁKS może być już pewien, że jego dotychczasowy sponsor tytularny, firma Prefbet ze Śniadowa w dalszym ciągu będzie go wspierać.
- My jako firma byliśmy z klubem i w tych lepszych i tych trudniejszych momentach. Ten rok nie należał łatwych, ale wywiązaliśmy się w 100% z zobowiązań wobec klubu i w kolejnym roku na pewno te same kwoty będą wchodziły w grę. A jeśli poprawi się koniunktura na rynku, niewątpliwie wesprzemy klub większymi kwotami - zapowiedział wiceprezes Prefbetu, Antoni Chojnowski.
Oprócz całej długiej listy świetnych wyników, zdarzyło się również kilka niepowodzeń.
- Kontuzje Justyny Korytkowskiej i Eweliny Lubiejewskiej pozbawiły nas trzech bardzo dużych szans medalowych na Mistrzostwach Polski. Niestety z powodu braku środków finansowych byliśmy zmuszeni ze startu z Europejskim Pucharze Europu w przełajach, który w lutym ma odbyć się w Hiszpanii - wylicza Korytkowski - No i na koniec jeszcze jedna smutna wiadomość - zarówno Anna Jesień jak i Daniel Chyliński zdecydowali się zakończyć sportowe kariery.
- To dla mnie bardzo trudna decyzja, chyba jak dla każdego sportowca, że kończy ze sportem. Z racji tego, że trening pozwala mi utrzymać formę i pokonać bóle kręgosłupa, które powstały po 18 latach pracy na bieżni. Myślę, że na wiosnę zdecydujemy wspólnie z mężem Pawłem (jest też trenerem Anny - przyp. red.) czy pobiegam jeszcze czy definitywnie zakończę karierę - mówi utytułowana biegaczka - Póki co staramy się o powiększenie rodziny, ale póki co nie wychodzi.
Z lekką atletyką postanowił skończyć również utalentowany biegacz, Daniel Chyliński. Siedmiokrotny medalista Mistrzostw Polski w kategoriach od młodzika do młodzieżowca i posiadacz dwóch aktualnych rekordów kraju nie mogąc pogodzić pracy zawodowej z treningami zrezygnował z występów w klubie - W tym wypadku proza życia zwyciężyła, ale ja obiecuję, że jeśli wygram w totolotka, to zachęcę go z powrotem do biegania, bo uważam, że Daniel ma takie predyspozycje, żeby pojechać nawet na Igrzyska Olimpijskie - twierdzi Korytkowski.
Zarówno Jesień jak i Chyliński otrzymali pamiątkowe tabliczki, a wszyscy zebrani mogli obejrzeć specjalnie przygotowane filmy, które przestawiały starty obojga zawodników.
is