Niemiła niespodzianka „Wałkuskich”
Tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Wałkuscy Łomża nie będą miło wspominać rozegranego we wtorkowy wieczór spotkania 7. kolejki Ekstraklasy. Dość nieoczekiwanie przegrały bowiem z beniaminkiem ligi, Stellą Gniezno 1:3.
Łomżanki przystępowały do siódmego w tym sezonie spotkania osłabione brakiem kontuzjowanej Magdaleny Sikorskiej, jednak i tak były zdecydowanym faworytem. Pierwszy pojedynek tego meczu zdawał się to potwierdzać. Liderka AZS-u, Rui Fang Dong bez większych problemów pokonała Emilię Kijok 3:0.
Jako drugie do stołu podeszły Ren Bingran oraz najlepsza w zespole gości Roksana Załomska. Dla Żanki miała to być trudna konfrontacja, gdyż w dotychczasowych meczach z zawodniczką Stelli nie udało się jej wygrać ani razu. Już pierwszy set pokazał, że łomżance będzie ciężko. Mimo, że przegrywała w pewnym momencie już 8:10 to jednak w końcu udało jej się wygrać kolejne cztery piłki i całą partię. Niestety w kolejnych częściach tego meczu było już gorzej. Po przegranych setach nr 2 i 3, w czwartym udało jej się zwyciężyć. W tie-breaku lepsza była jednak zawodniczka gości wygrywając 11:9 i tym samym wyrównała rezultat spotkania na 1:1.
W trzecim starciu zmierzyły się zastępująca Sikorską Weronika Łuba z Pauliną Nowacką. Łomżanka tylko w dwóch pierwszych setach nawiązała walkę z młodzieżową reprezentantką Polski. W kolejnych dwóch przebieg wydarzeń na stole kontrolowała już tenisistka z Gniezna i po wygranej 3:1 wyprowadziła swój zespół na prowadzenie.
W najciekawszej i stojącej na wysokim poziomie grze spotkały się Fang i Załomska. Niestety siłowy styl gry, który prezentowała zawodniczka gości zupełnie nie pasował Fang. Doświadczona pingpongistka AZS-u popełniała bardzo dużo błędów i chociaż walczyła to jednak nie dała rady młodszej rywalce. Ten pojedynek zakończył się rezultatem 3:1, podobnie jak całe spotkanie.
- Wiedzieliśmy, że AZS zagra bez Magdy Sikorskiej i przez to przystępowaliśmy do tego meczy z większą wolą zwycięstwa i determinacją. Na pewno mieliśmy trochę szczęścia w niektórych momentach, ale to głównie dzięki dobrej grze Roksany Załomskiej udało nam się zdobyć bardzo cenne dwa punkty - podsumował trener gości, Tadeusz Nowak.
- Myślałem, że wygramy to spotkanie, zakładając, że albo Fang albo Ren wygrają z Załomską. Niestety się nie udało, a brak Magdy był dzisiaj widoczny - ocenił trener Wacław Tarnacki.
Kolejny mecz łomżanki zagrają już w najbliższa sobotę, 1 grudnia. Wtedy to na wyjeździe zmierzą się z GLKS-em Nadarzyn. Początek spotkania o godz. 16.00.
is