Dwa światy grafiki w Galerii Pod Arkadami
Wystawę grafiki studentów Wydziału Sztuki Nowych Mediów warszawskiej Polsko –Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych otwarto w Galerii Pod Arkadami. Wśród kilkudziesięciu efektownych prac są też dzieła wykonane przez studentów Katarzynę Chojnowską z Łomży i Łukasza Nejmana z Ostrołeki. – Chodziło nam o to, żeby pokazać, jak różne rzeczy można robić nawet w tych najbardziej zaawansowanych technologiach komputerowych – podkreśla prof. nadzwyczajny Andrzej Kalina, prowadzący Pracownię Grafiki Warsztatowej w PJWSTK.
Wydział Sztuki Nowych Mediów łączy dwa, na pozór tak od siebie odległe i nie mające ze sobą wiele wspólnego, światy: tradycyjnej grafiki i nowoczesnych technologii informatycznych. Najpierw studenci przez trzy lata studiów licencjackich poznają podstawy grafiki klasycznej, po czym przez dwa kolejne kształcą się w dziedzinie technik cyfrowych.
Sprawia to, że powstałe z wykorzystaniem klasycznych technik i najnowszych programów komputerowych prace zadziwiają bogactwem pomysłów, rozmachem oraz śmiałym wykorzystaniem cyfrowej technologii.
– U nas wynika to z programu nauczania – wyjaśnia prof. Andrzej Kalina. – Studenci najpierw uczą się podstawowych technik graficznych, takich jak linoryt czy akwaforta. A na piątym roku mają przedmiot, który nazywa się Nowe techniki graficzne. I tutaj łączą te techniki tradycyjne z nowymi technikami, takimi jak grafika komputerowa, wykorzystując wykonane wcześniej fotografie, tradycyjne grafiki i przetwarzają je w komputerze.
Na wystawie zaprezentowano najciekawsze i najbardziej różnorodne prace 38. młodych artystów, wykonane w latach 2009 – 2012. W dolnej sali wystawowej wyeksponowano prace studentów pierwszych roczników, zainspirowane i wykonane klasycznymi metodami, takie jak: akwaforta, linoryt, akwatinta czy sucha igła oraz bardziej eksperymentalnymi jak kolografia. Na górze mamy już w większości prace studentów z piątego, magisterskiego roku, gdzie przeważają różne formy grafiki komputerowej oraz druku cyfrowego.
– Przede wszystkim stawiamy na to, żeby te prace były różne – podkreśla prof. Kalina.
– Nieważne, w jakiej technice są zrobione, ważne jest to, aby na początku swej artystycznej drogi studenci pokazywali swoją różnorodność, wrażliwość, żeby prace, nawet niedoskonałe od strony technicznej, różniły się od strony artystycznej.
Jednak pomimo wykorzystania najnowocześniejszych programów i narzędzi punktem wyjścia dla wielu prac jest klasyczna grafika, co świadczy o tym, że młodzi twórcy nie zachłysnęli się możliwościami, jakie daje współczesna technologia, zdobywając najpierw trwałe podstawy, które pozwolą im świadomie z niej korzystać.
– Teraz nie wyobrażamy sobie życia bez komputera – zauważa prof. Kalina. – Ale trzeba mieć warsztat, bo sam komputer jest tylko narzędziem. W większości prac wykonanych cyfrowo nie ma emocji, bo artyści nie potrafią wykorzystać narzędzi by pokazać swą wrażliwość i indywidualność. Przez ten komputer wszystko zaczyna być do siebie podobne – grafika japońska, rosyjska czy polska. A przecież my jesteśmy z różnych kultur, dlatego trzeba się zastanowić, żeby w tych pracach był obecny człowiek, jego emocje. Jeśli odpowiednio wykorzystamy komputery grafika staje się ciekawsza – musi być w niej tylko treść połączona z formą.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Marek Maliszewski