Pierwszy set „Jedynki”
Rywalizujące w drugiej lidze siatkarki UKS-u AZS Jedynka PWSIP Łomża doznały czwartej porażki. W sobotnie popołudnie uległy we własnej hali głównemu faworytowi do awansu, AZS-owi LSW Warszawa 1:3 (15:25, 25:23, 18:25, 16:25). „Urwany” warszawiankom drugi set, był pierwszy w rozgrywkach, który łomżanki wygrały.
Spotkanie rozegrane w łomżyńskiej hali im. Olimpijczyków Polskich rozpoczęło się "zgodnie z planem". Od początku warszawianki prezentowały bardzo dobrą grę, już na samym początku uzyskując kilkupunktową przewagę, którą systematycznie powiększały. W efekcie wygrały pierwszego seta do 15.
Po kilku akcjach partii drugiej wydawało się, że także i ona toczyć się będzie pod dyktando akademiczek z Warszawy. Podopieczne trenerki Agaty Szustowicz prowadziły bowiem 13:7, a później 15:9, ale od tego momentu coś zacięło się w ich grze. Łomżanki natomiast złapały wiatr w żagle i zaczęły prezentować się nadspodziewanie dobrze. Niezła zagrywka, poprawne przyjęcie oraz skuteczny atak spowodowały, że nasze zawodniczki doprowadziły do stanu po 19. W samej końcówce seta kibice mogli oglądać bardzo długie i efektowne akcje, które ku ich uciesze w większości wygrywały miejscowe. Nie pomógł nawet czas wzięty przez trenerkę gości przy stanie 23:22 dla Jedynki. Ostatecznie po ataku Renaty Białej i skutecznym bloku Mileny Skowrońskiej to łomżanki zapisały na swoje konto tę partię, wygrywając tym samym pierwszego seta w obecnym sezonie.
Zwycięstwo bardzo ucieszyło wszystkich obecnych fanów łomżyńskiego zespołu, jednak w dwóch kolejnych odsłonach rywalki bardzo szybko pokazały, kto jest w tym spotkaniu lepszy. Zarówno trzeci jak i czwarty set rozpoczynał się od wysokiego prowadzenia warszawianek, które po zbudowaniu przewagi, grały spokojnie i konsekwentnie dążyły do końcowego tryumfu. Miejscowe próbowały wszelkimi środkami przeciwstawić się dobrze grającym rywalkom, ale zwyczajnie miały do tego za mało argumentów. W efekcie trzeci set zakończył się zwycięstwem gości do 18, a czwarty do 16.
- Dzisiaj graliśmy z liderem i widać było wyraźnie kto o co walczy. Gramy o utrzymanie, a AZS, z tego co mamy rozeznanie, raczej wygra tę ligę. Jestem zadowolony, bo byliśmy świadkiem kilku wymian na bardzo wysokim poziomie. Jeszcze było widać u nas brak dojrzałości taktycznej i psychicznej. Nasze dziewczęta są w stanie zagrać jedną czy dwie akcje, ale nie są jeszcze w stanie utrzymać równiej walki na dłuższym dystansie. Moje dziewczyny podejmują próbę walki i to czasami nawet skuteczną. Wygranie seta na pewno nas podbuduje - podsumował spotkanie trener Jedynki, Mirosław Skawski.
Po czterech meczach łomżanki w dalszym ciągu pozostają na ostatnim, dziewiątym miejscu w tabli II ligi. Kolejny mecz rozegrają na wyjeździe dopiero z dwa tygodnie. W sobotę, 17 listopada na wyjeździe zmierzą się z Łaskovią Łask.
is