„Bitwa na głosy” już bez Juli
Łomżyńska drużyna Julity „Juli” Fabiszewskiej odpadła po emocjonującej dogrywce z programu „Bitwa na głosy”. Zespół Juli przegrał nieznacznie z drużyną Piotra Rubika, pomimo tego, że świetnie wykonał „Black Or White” króla popu Michaela Jacksona. – Skończyła się wspaniała przygoda, ale ja się cieszę, że mogliśmy się znaleźć w tym miejscu – oceniała na gorąco Jula.
Drużyna Juli odpadła chociaż był to jeden z najlepszych jej występów w całym programie. Główne partie w wielkim przeboju Michaela Jacksona „Black Or White” wykonał rapujący Adam Kalinowski, wspierany między innymi przez Urszulę Durzyńską i Tomasza Wiśniewskiego, podobnie jak Adam ćwiczących na co dzień w zespołach Miejskiego Domu Kultury – Domu Środowisk Twórczych. Występ łomżyńskiej 16-tki zachwycił jury – wszyscy, z Alicją Węgorzewską na czele, nie szczędzili pochwał młodym wokalistom, ciepło wypowiadając się również o choreografii. Jednak po raz kolejny okazało się, że bardzo pozytywne opinie ekspertów nie przełożyły się na ilość SMSów zapewniających miejsce w czołowej trójce.
Odcinek szósty wygrał zespół Andrzeja „Piaska” Piasecznego, dalsze miejsca zajęły ekipy Ewy Farnej i Libera. Drużyny Juli i Piotra Rubika stanęły do dogrywki, ponownie wykonując swoje piosenki.
– Jeszcze większa energia, jeszcze więcej temperamentu – powiedziała po drugiej wersji „Black Or White” Alicja Węgorzewska.
Wojciech Jagielski stwierdził, że za drugim razem było gorzej i drużyna Juli nie poradziła sobie z tremą, jeszcze bardziej dającą o sobie znać przy dogrywce. Katarzyna Zielińska zgodziła się z Jagielskim, podkreślając, że była to szaleńcza walka o głosy. Z kolei według Titusa zespół Juli w dogrywce rzucił się do przodu na taśmę, walcząc do końca.
Nie dało to jednak efektu, gdyż ostatecznie to drużyna Piotra Rubika otrzymała nieco więcej głosów i dołączyła do zwycięskich zespołów Andrzeja Piasecznego, Ewy Farnej i Libera.
Wojciech Chamryk