Volkswagen i beczka z piwem
Volkswagen i beczka z piwem padły łupem łomżyńskich złodziei. Najpierw, dwa tygodnie temu, nocą sprzed jednej z posesji w mieście zginął volkswagen bus, później – pod koniec września – zniknęła stojącą przy jednym z łomżyńskich lokali gastronomicznych 30-litrowa beczka z piwem. Policjanci dopadli złodziei. To łomżanie 17 i 21-latek. Łupów niestety nie udało się odzyskać. Międzyczasie volkswagena rozłożono na części, a piwo miał wypić sam młodszy ze złodziei.
Jak podaje Urszula Brulińska z KMP w Łomży volkswagena skradziono nocą z 18 na 19 września. Pokrzywdzony swoje straty oszacował na około 10 tysięcy złotych. Intensywnie prowadzone przez policjantów z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Łomży czynności w tej sprawnie doprowadziły do ustalenia sprawców. W wtorek zatrzymano 17 i 21 latka podejrzewanych o tę kradzież. Niestety samochód został już rozłożony na części i część z nich policjanci odnaleźli w Ostrołęce. Wczoraj mężczyźni usłyszeli zarzuty w związku z tą kradzieżą. Obaj przyznali się.
Dodatkowo – jak podaje Brulińska - młodszemu z nich, policjanci udowodnili jeszcze inną kradzież. 17-latek pod koniec września zabrał stojącą przy jednym z łomżyńskich lokali gastronomicznych, 30-litrową beczkę z piwem o wartości 500zł. Chłopak tłumaczył policjantom, że piwo wypił sam.