Powstaje monitoring pomnika Żydów w Jedwabnem
Pomnik dla upamiętnienia kilkuset Żydów, spalonych podczas II wojny światowej w stodole w Jedwabnem, jest już oświetlony. Dwie latarnie zapalają się automatycznie po zmroku i wyłączają o świcie. - To była najtrudniejsza część przedsięwzięcia, które ma się zakończyć zainstalowaniem kamer – mówi rzecznik wojewody podlaskiego Joanna Gaweł. - Bez oświetlenia nie ma mowy o skutecznym monitoringu.
Po skandalicznym zniszczeniu pomnika rok temu wojewoda zdecydował, że „zrobi wszystko, by pomnik był oświetlony i monitorowany, a przez to bardziej bezpieczny”.
- Pierwsza część, ta trudniejsza, budowa oświetlenia już się udała i to naprawdę cieszy – kontynuuje rzecznik. - Każde z działań, które sprawi, że nie będzie dochodziło do takich zachowań jak te sprzed roku, warte jest podjęcia. Nie szkoda sił, ani starań.
Zgodnie z przepisami, Podlaski Urząd Wojewódzki nie może finansować tego typu inwestycji.
- Sprawdziliśmy to bardzo dokładnie, prawnicy nie mieli wątpliwości – podkreśla Joanna Gaweł. - Dozór, a w to wchodzi oświetlenie i monitoring, leży w gestii gminy. Wysyłaliśmy do gminy Jedwabne pisma z prośbą o włączenie się w działanie, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Doprowadzenie energii i budowa słupów oświetleniowych to regularna inwestycja, która wymagała wszystkich zezwoleń i, oczywiście, pieniędzy. Wojewoda nie zrezygnował: udało się mu znaleźć sponsora, który sfinansował oświetlenie, najdroższą część przedsięwzięcia.
- Firma finansująca oświetlenie nie chciała, by podawać jej nazwę, więc to szanujemy – kontynuuje rzecznik wojewody podlaskiego. - Teraz szukamy sponsora na zakup dwóch kamer. Eksperci, z którymi się kontaktowaliśmy, twierdzą, że kamery muszą być dwie, najprościej - z wykorzystaniem internetu. Szczegóły są ustalane.
Za energię wykorzystaną na oświetlenie zapłaci Podlaski Urząd Wojewódzki w ramach dotacji dla starostwa powiatowego w Łomży na utrzymanie nieruchomości. Rzecznik wojewody Joanna Gaweł nie podała nam ani kosztów inwestycyjnych przedsięwzięcia, mającego zniechęcić i odstraszyć wandali z antysemickimi poglądami, ani kosztów prowadzenia i śledzenia obrazu z terenu wokół pomnika.
Burmistrz miasta i gminy Jedwabne Krzysztof Moenke twierdzi: - Oficjalnie nic nie wiem. Z tego, co wiem, to zainstalowano oświetlenie. Miasta i gminy Jedwabne na to nie stać. Już przez drugą swoją kadencję, za zgodą radnych i sołtysów, we wszystkich miejscowościach gminy wyłączam między godziną 23. w nocy a godz. 4. rano latarnie uliczne – wyjaśnia burmistrz Moenke. - Pala się tylko te przy głównych drogach. Nas nie stać na oświetlanie ciemności, a za zaoszczędzone pieniądze wolimy budować drogi. Zresztą, przysłowie mówi, że najciemniej jest pod latarnią.
Mirosław R. Derewońko
