Jula w „Bitwie na głosy” już w sobotę
Trwają próby przed sobotnim występem drużyny Julity „Juli” Fabiszewskiej w programie telewizyjnym „Bitwa na głosy”. 16. młodych wokalistów z zapałem przygotowuje utwory oraz choreografię by wypaść jak najlepiej i już po pierwszym występie zakwalifikować się do kolejnego etapu. – Nie podchodzę do tego programu jak do walki – podkreśla Jula. - Wszystkim nam powinno chodzić o dobrą zabawę i zdobycie doświadczenia. Robimy to co kochamy najbardziej, więc wszystkie dobra materialne nie mają większego znaczenia. Oczywiście fantastycznie byłoby zdobyć pieniądze na cel charytatywny, ale nie za wszelką cenę.
Intensywne trzydniowe próby w Łomży są etapem przygotowawczym do jeszcze bardziej wytężonej pracy już w Warszawie, która zakończy się sobotnim występem na żywo przed kamerami. Drużyna Juli będzie rywalizować z ekipami Beaty Kozidrak, Libera i Roberta Gawlińskiego. Każda z drużyn zaśpiewa dwie piosenki, w tym jedną swego trenera. Walkę będą oceniać eksperci: Alicja Węgorzewska –Whiskerd, Katarzyna Zielińska, Wojciech Jagielski oraz Tomasz „Titus” Pukacki. Dedycja jednak będzie należała do widzów głosujących SMS-ami. W pierwszym odcinku programu zwyciężyła ekipa Ewy Farnej, zapewniając sobie nietykalność w fazie, gdy drużyna z najmniejszą ilością głosów na koncie odpada. W sobotę dołączy do niej druga ekipa. Może być to drużyna Juli, która cieszy się oszałamiającą popularnością i zebrała grupę nie tylko świetnie śpiewających, ale również doskonale rozumiejących się młodych ludzi.
– Szczerze mówiąc jestem zaskoczona tym, że pomimo tego iż praktycznie w ogóle się nie znamy, jest już między nami silna więź – mówi Jula. – Ci ludzie są wspaniali, mają ogromny talent i bardzo się cieszę z współpracy z nimi. Na jej całokształt składa się wiele czynników. Wokal i ruch jest bardzo ważny lecz dzięki temu, że ludzie czują się ze sobą dobrze, mają ze sobą wspaniały kontakt, bawią się przy tym co robią, osoby po drugiej stronie – mówię tu o widzach – są w stanie to poczuć. Dzięki tej atmosferze i wsparciu, którym siebie obdarzają, są w stanie zrobić więcej niż myślą.
Jula zapewnia, że udziału w programie nie traktuję jako jednej wielkiej rywalizacji.
– Nie pracuję nad specjalną strategią. Niczego nie da się przewidzieć. Bądźmy naturalni, jeżeli wzbudzimy tym w kimś sympatię będzie nam po prostu bardzo miło – dodaje z uśmiechem.
Zespół Juli już zapowiedział, że jeśli wygra pieniądze - 100 000 złotych – przeznaczy na potrzeby łomżyńskiego Hospicjum Pod Wezwaniem Świętego Ducha.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Marek Maliszewski