12-latek uratował małego chłopca, który wpadł do studni w Prostkach koło Grajewa
Policjanci wyjaśniają okoliczności wpadnięcia pięcioletniego chłopca do studni. Dziecko żyje. Pomógł mu dwunastolatek. Pięciolatek bawił się na zabezpieczonej pokrywą studni. W pewnym momencie klapa obsunęła się, a chłopczyk wpadł do środka. Na szczęście złapał się rury zamontowanej w poprzek cembrowiny.
"Gdyby nie postawa 12-letniego chłopca, maluch mógłby się utopić" - mówi rzecznik ełckiej policji Monika Bekulard. 12-latek zorganizował natychmiastową pomoc, poinformował straż pożarną i rodziców, a jednocześnie wspierał młodszego chłopca, radząc mu, jak się utrzymać na powierzchni.
Ełccy policjanci zamierzają nagrodzić bohaterskiego 12-latka.