Rowerami „Na krańcach Mazowsza”
Nawet ponad pół tysiąca kolarzy z Polski i zagranicy będzie ścigało się w czwartym Maratonie Kresowym w Łomży. W najbliższą niedzielę zmierzą się z niemalże 70 km trasą zaczynającą i kończącą się w Łomży, ale prowadzącą przede wszystkim przez Las Giełczyński i Czerwony Bór. Tam na kolarzy czekają niespodzianki w postaci stromych techniczne podjazdów – najdłuższy ma ok. 1,5 km i ok. 80 metrów przewyższenia, zjazdy o różnym stopniu trudności, szybkie odcinki szutrowe, ale i głębokie i szerokie kałuże. Wśród zapisany do udziału zawodników jest m.in. zwycięzca ubiegłorocznego maratonu Domas Manikas z Litwy, który wówczas całą trasę pokonał w 2 godziny 13 minut i 12 sekund.
„Przyroda i ukształtowanie terenu wokół Łomży stwarzają niepowtarzalne warunki do uprawiania sportów i rekreacji związanych z rowerem. Fani rowerów górskich z całego kraju chętnie przyjadą to na wyścigi, a miłośnicy rekreacji znajdą urozmaicone trasy odpowiadające różnym zainteresowaniom. Wystarczy tylko trochę dobrej promocji i sprawnych organizatorów” - mówił kilka lat temu Tomasz Perkowski inicjator i główny „sprawca” maratonów w Łomży.
I nie mylił się z roku na rok na maraton kresowy do Łomży przyjeżdża coraz więcej zawodników. Na tegorocznej liście startowej jest już pół tysiąca kolarzy. Tradycyjnie w Łomży zostaną rozegrane dwa maratony. Ten duży dla zawodowców i „półmaraton” gdzie do pokonania będzie 25 km. Oczywiście będzie można się jeszcze zapisać bezpośrednio przed startem 8 lipca w godz. 9-10:45. Start i meta, tak jak przed rokiem zlokalizowana będzie na ulicy Sybiraków. Organizatorzy zapewniają, że każdy kto zmierzy się z trasą maratonu i ukończy zawody będzie zasługiwał na szacunek.
