Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 20 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Tak się robi zdjęcia...

Główne zdjęcie
Waldemar Kompała

- Niestety, nie ma uniwersalnej zasady, jak zostać dobrym fotografem – mówi Waldemar Kompała (lat 48), od 2008 r. szef działu fotograficznego dziennika „Rzeczpospolita”, który prowadzi dla około 50 młodych adeptów dwudniowe warsztaty fotograficzne w Centrum Katolickim im. Jana Pawła II w Łomży. - Ale spróbowałem nastolatkom pootwierać w świadomości parę „klatek”, tak jak mnie przed wieloma laty pootwierał „klatki” Antoni Kreis ze śląskiego SPAF...

Dwudniowe warsztaty odbywają się w sobotę i niedzielę w Łomży w związku z ogólnopolskim konkursem na najlepsze fotografie prasowe BZ WBK Press Foto 2012, którego patronem jest „Rzeczpospolita”. Efekty prestiżowego i ambitnego konkursu fotoreporterów poznamy podczas wernisażu o godz. 18. we wtorek, 19. czerwca, w Muzeum Północno-Mazowieckim (wstęp wolny).
Tymczasem adepci fotografii, uczniowie łomżyńskich gimnazjów, również w upalny weekend nie próżnują. Każda z czterech grup ma dwugodzinne zajęcia teoretyczne i zadania praktyczne, wyznaczone przez Waldemara Kompałę, który w latach 1991-2008 był fotoreporterem „Gazety Wyborczej”. W trakcie przerwy poprosiliśmy fachowca o kilka rad i refleksji na temat fotografii.
- Dzieci nie zawiodły i chętnie przyszły, ale po dwóch godzinach nie da się, niestety, nikogo nauczyć fotografii... - zastrzega szef działu foto „Rzepy”. - Młodym adeptom staram się przekazać podstawową zasadę: podchodzić do obiektu, przełamać nieśmiałość, skrępowanie czy lęk. Zwracać uwagę na światło i na to, co dzieje się na drugim czy trzecim planie, bo często to właśnie tło sprawia, że zdjęcie okaże się udane lub, co jest o wiele częstsze, nieudane.

A jak sam zaczynał przygodę ze sztuką, która stała się jego zawodem i pracą?
- Wspomniany wcześniej Antoni Kreis to starszy ode mnie o osiem lat fotograf z Chorzowa, przyjaciel mojego brata i lider grupy country Whisky River – opowiada Waldemar Kompała, pochodzący z Siemianowic Śląskich. - To on wprowadzał mnie w arkana posługiwania się aparatem. Przede wszystkim, uczulał mnie na światło, najważniejsze w fotografii. Najpierw uczyłem się u niego fotografii studyjnej, wywoływania filmów i robienia odbitek. Uczyłem się również „patrzenia fotograficznego”, żeby przewidywać jak to, co jest w naturze kolorowe, będzie wyglądało na zdjęciu czarno-białym. Jak operować kontrastami kolorystycznymi, żeby wzmocnić treści pokazywane na zdjęciu. Takie ćwiczenia wyostrzają spostrzegawczość i wyobraźnię. Warto także uczyć się robienia zdjęć na najbliższych. Mnie do portretów długo i cierpliwie pozował kolega Amicis. Podczas warsztatów przypominam adeptom, żeby zwracali uwagę, skąd przychodzi światło: jeśli robią zdjęcia z lampą błyskową, pomocna może okazać się karta białego papieru, która odbije błysk flesza. Wszystkim młodym ludziom, pasjonującym się fotografią, z przekonaniem polecam oglądanie klasyki malarstwa i albumów fotograficznych. Powinni cały czas „czytać” obrazy i zdjęcia, żeby wzbogacać swoje doświadczenie kultury.

Mirosław R. Derewońko 


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę