Festyn rodzinny na 15-lecie parafii pw. Krzyża Św. w Łomży
Kilka tysięcy ludzi bawiło się na festynie, jaki po raz jedenasty zorganizowała parafia pw. Krzyża Św. Dopisała pogoda, humory i bogaty program. Dzieci dokazywały w ogródku jordanowskim i na zjeżdżalniach, dorośli pałaszowali babkę ziemniaczaną, grochówkę berysiówkę i mięsa z grilla, a wszyscy niezależnie od wieku brali udział w loteriach, konkursach i koncertach muzycznych. Znana z licznych inicjatyw parafia połączyła zabawy z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka ze świętowaniem rocznicy swego powstania 22. czerwca.
- Organizujemy festyny, bo zależy nam, żeby przychodziły rodziny, rodzice z dziećmi – wyjaśnia ks. proboszcz. - Rodzice są na co dzień zabiegani, żeby parę groszy znaleźć. Tego dnia dzieci są w centrum uwagi, gdy występują na scenie, a rodzice na widowni. Mogą być razem, gdy bawią się bez alkoholu i używek. Promujemy wspólne spędzanie czasu i zdrowy styl życia, z radością Bożą.
Przed kościołem stanęła scena, której instalację wzięła na siebie Spółdzielnia Mleczarska Mlekovita z Wysokiego Mazowieckiego, natomiast parking zamienił się w parkiet i amfiteatr, ustawiony z kościelnych ław. Wokół zaroiło się od stoisk i budek gastronomicznych, z zabawkami i atrakcjami. Organizatorzy przygotowali dwie loterie: czekoladową i główną. Nazwa tej pierwszej wzięła się od czekolady: po kupieniu którejś z 1000 tabliczek za 3 zł dostawało się los, tyle samo kosztujący w loterii głównej. Nagrody w loteriach były nęcące: od książek, sprzętu sportowego, drzeworytów i talonów do restauracji czy salonu fryzjerskiego, po rowery i telewizory. Kiedy na scenie lub przed nią trwały udane popisy artystyczne, jedne dzieci rysowały kredą na asfalcie, innym dzieciom malowano twarze albo motylki i bałwanki na rękach. Najmłodsi mieli smak „górskiej” wspinaczki na zboczu dmuchanego zamczyska i poznawali emocje jazdy motorkami i quadami. Kiedy trzylatki „pływały” w basenie z piłeczkami pod okiem Hanny Zabielskiej, sześcioletnia Natalka Babiel z rodzeństwem uczyła się w tłumie maluchów salsy, w której kroki wprowadzała Joanna Zalewska.
- Jesteśmy zafascynowani mnóstwem atrakcji i życzliwą atmosferą, dlatego przyszliśmy dziś na festyn po raz drugi – mówi Bartosz Chętnicki, który kilka godzin spędził z małżonką Anetą oraz synami: Tobiaszem (1,5 roku) i Miłoszem (lat 3). - Spotkaliśmy wielu sąsiadów, odświeżyliśmy i nawiązaliśmy znajomości. Pomysł na imprezę familijną bez alkoholu to strzał w dziesiątkę. Ksiądz proboszcz pokazał, że to się udaje i takich imprez powinno być więcej. To strzał w dziesiątkę!
Mażoretki, Polityka i Rafał Songan z synem
Prowadzenie imprezy od południa aż po późny wieczór wziął na siebie Tadeusz Babiel, któremu dzielnie pomagała debiutująca w tej roli 12-letnia konferansjerka Karolina. Zapowiadali popisy: mażoretek Marzanny Rutkowskiej, kurpiowskiego zespołu Klubu Seniora, uczniów Publicznego Gimnazjum nr 2 w parach poloneza, wokalistów Soli Deo oraz pokaz Grupy Ratowniczej Nadzieja.
- Zawsze chodzę na ich koncerty – zapewnia 33-letni Marcin Wilk, który z rówieśnikiem Lechem cierpliwie czekał, aż technicy poradzą sobie z podłączeniem instrumentów istniejącej w Łomży od 27 lat Polityki. - W naszym mieście brak imprez, na których gra się taką muzykę: stary, dobry rock.
Polityka poradziła sobie i w repertuarze coverowym, i we własnym. Publiczność oklaskiwała grupę w składzie: Robert Wieczorek (śpiew, gitara), Jacek Perkowski (gitara), Sylwester Niemiec (bas) i Adam Mordasiewicz (perkusja). Rewelacją okazał się koncert przebojów „Cała Łomża śpiewa z nami”, gdy wystąpili: Katarzyna Kołodziejczyk, Wojciech Strzelecki i Rafał Songan z debiutującym w Łomży 18-letnim Maciejem.
Mirosław R. erewońko
Fot.: Adam Babiel