„Zielone światło” dla przekształcenia MPK w spółkę
Robert Czapla (lat 42), pełnomocnik prezydenta Łomży do przygotowania koncepcji przekształcenia Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego z zakładu budżetowego w spółkę prawa handlowego, przedstawił w ratuszu założenia proponowanych zmian. Poznali je pracownicy MPK, których jest 108, dyrektor i przedstawiciele związków zawodowych. Po 20 minutach narady w przerwie z kierowcami „czerwoniaków” przewodniczący zakładowej Solidarności Mirosław Bobowski obwieścił: - Dajemy zielone światło, aby prezydent mógł poczynić dalsze kroki.
W spotkaniu uczestniczyli prezydent Łomży Mieczysław Czerniawski i wiceprezydent Beniamin Dobosz oraz czwórka radnych. Trwało siedem kwadransów, z czego prezentacja koncepcji zajęła godzinę. Warto nadmienić, że pełnomocnik prezydenta ds. przekształcenia MPK Robert Czapla jest łomżyniakiem. W latach 2002 – 2006 był dyrektorem naczelnym Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie. Podlegało mu 10 tysięcy pracowników, 1400 autobusów, 420 tramwajów i metro.
Koncepcja przekształcenia MPK w Łomży
Robert Czapla przedstawił uwarunkowania historyczne, prawne i praktyczne, jakie składają się na złożony proces, mających dokonać się do 1. stycznia 2013 r. zmian. Przypomnijmy, że zapowiedź prezydenta Mieczysława Czerniawskiego o „planie ratunkowym” dla zadłużonego na blisko milion złotych MPK omalże nie skończyła się protestem i głodówką kierowców, bojących się utraty pracy.
Koncepcja przekształcenia MPK
- Spółka jest zainteresowana redukcją kosztów, a oszczędności pozostają w spółce, nie są odprowadzane do kasy miasta – mówił Robert Czapla. - Spółka ma możliwość samodzielnego pozyskiwania kapitału. Spółka wstępuje także we wszystkie prawa i obowiązki kończącego działalność ZB, wynikające z indywidualnego i zbiorowego prawa pracy, co znalazło wyraz w orzeczeniu Sądu Najwyższego z 2010 r. Oznacza to, że po umownej „likwidacji”, czyli zakończeniu istnienia zakładu budżetowego, nie ustaje jego działalność, a pracownicy z mocy prawa stają się pracownikami spółki. Miasto Łomża, reprezentowane przez prezydenta, pozostanie właścicielem spółki MPK, tak jak jest właścicielem przekształconego w 1995 r. MPWiK oraz w 1996 r. MPEC.
Robert Czapla podkreślił, że w sprawie transportu publicznego obowiązują dwa podstawowe akty prawne: unijne rozporządzenie 1370 z 2007 r. oraz polska ustawa z 16. grudnia 2010 r. Zakładała ona, że pojawią się dwa oddzielne podmioty: organizator transportu, czyli gmina, i operator, czyli przewoźnik. W Polsce zakłady budżetowe miały zostać zlikwidowane do 1. stycznia 2011. Ustawodawca poczynił wyjątki, m.in., dla takich przedsiębiorstw jak łomżyńskie MPK.
„Zielone światło”: obietnica i ostrzeżenie
Przekształcenie wymaga zgody marszałka województwa podlaskiego, o które po „zielonym świetle” od pracowników i Solidarności MPK prezydent Łomży zamierza wystąpić w poniedziałek. Prezydent Mieczysław Czerniawski przypomniał, że do przekształcenia MPK zobowiązuje go wcześniejsza uchwała Rady Miejskiej. W odpowiedzi na pytania z sali i on, i Robert Czapla zapewnili, że po zmianie nie zacznie się fala zwolnień i nie będą obniżane pensje.
- Nie podejmę żadnej decyzji przeciwko załodze – zapewnił prezydent Czerniawski. - Nie podejmę żadnej decyzji przeciwko mieszkańcom Łomży, którzy są waszymi głównymi klientami. Problemy były również z przekształceniami MPWiK i MPEC, a są teraz w zupełnie innej sytuacji niż MPK.
Pytany o plan awaryjny, jeśli marszałek nie zgodzi się na przekształcenie MPK w spółkę, włodarz odpowiedział: - Trudne pytanie, bo nie dokończyłem rozmowy z dyrektorem MPK Bogusławem Szczechem, który 31. sierpnia nabywa prawa emerytalne. Ale nie będzie radykalnych pomysłów.
- Mamy nadzieję, że nie zawiedzie nas pan, jak do tej pory – stwierdził przewodniczący NSZZ Solidarność w MPK Mirosław Bobowski. - Mam nadzieję, że nie będziemy musieli podejmować najgorszych kroków...
Mirosław R. Derewońko
Fot.: Marek Maliszewski
