Głodówka w łomżyńskich „czerwoniakach” - odwołana
Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Łomży odwołali głodówkę, zapowiadaną w proteście przeciwko przekształceniu MPK z zakładu budżetowego w spółkę prawa handlowego. Komisja zakładowa Solidarności porozumiała się z prezydentem Mieczysławem Czerniawskim, że najpierw spotka się on ze 108-osobową załogą, a dopiero potem wystąpi do marszałka podlaskiego o zgodę na przekształcenie. Związkowcom nie udało się wynegocjować podwyżki pensji w MPK, gdyż – jak uzasadnił prezydent – kasy miasta na to nie stać. Wynegocjowali natomiast jednorazową „nagrodę” czy „wdowi grosz” – jak to określił przewodniczący „S” Mirosław Bobowski – za brak regulacji płac od 2007r.
Po godzinnym spotkaniu z dyrekcją, związkowcami i przedstawicielami załogi MPK prezydent Łomży Mieczysław Czerniawski i przewodniczący Solidarności Mirosław Bobowski zwołali konferencję prasową, aby przedstawić aktualną sytuację w MPK.
Prezydent Mieczysław Czerniawski przypomniał, że w większości miast Polski komunikacyjne zakłady budżetowe już kilka lat wcześniej przekształcono w spółki prawa handlowego, m.in., w sąsiednim Białymstoku, Suwałkach czy Ostrołęce. Konieczność dokonania przekształcenia MPK argumentował na wiele sposobów. Stwierdził, m.in., że wymagają tego przepisy ustawy o finansach publicznych: jako prezydent – i zarazem właściciel MPK - może dofinansować do 50 procent kosztów funkcjonowania przedsiębiorstwa, które od 2002 r. kumuluje stale dług, wynoszący obecnie 830 tys. zł. Nawet ubiegły rok, gdy MPK uzyskał oszczędności, okazał się swoiście „pechowy”, gdyż musiał zwrócić do kasy miejskiej 100 tys. zł z subwencji.
- Najbardziej, co niepokoi załogę, to zapowiedź ze strony prezydenta przekształcenia zakładu budżetowego MPK w spółkę prawa handlowego – przyznał prezydent Czerniawski. - Ludzie obawiają się zwolnień, obniżki płac czy prywatyzacji zakładu. To, co nowe, budzi lęk.
Włodarz zapewnił, że właścicielem MPK nadal pozostanie prezydent Łomży, jak w wypadku spółek: Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Przekonywał, że przekształcenie pozwoli pełniej wykorzystać atuty firmy: wykwalifikowaną kadrę, warsztaty techniczne czy stację paliw. Zapowiedział, że – zgodnie z ustawą o transporcie publicznym – miasto nadal będzie organizatorem, zaś MPK operatorem komunikacji miejskiej. Obiecał dopiero po spotkaniu z załogą MPK o godz. 10 w sobotę, 19. maja, zwrócić się do marszałka z wnioskiem o przekształcenie, tak aby miasto nie straciło ok. 50 procent subwencji, jaką uzyskało na zakup nowych autobusów Scania. Prezydent Czerniawski podał również, że to przekształcenie „nie przeciwko, a w obronie załogi” będzie miasto kosztować ok. półtora miliona złotych.
Od decyzji marszałka podlaskiego o przekształceniu MPK w spółkę prawa handlowego i decyzji Rady Miejskiej Łomży o likwidacji MPK, będącej warunkiem wprowadzenia zmian, prezydent uzależnił harmonogram kolejnych działań. Wstępnie założył, że marszałek podejmie decyzję do połowy czerwca, a proces przekształcenia sfinalizuje się do końca roku 2012.
Mirosław R. Derewońko
