Przed Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie…
Już tylko 100 dni pozostało do otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Szanse na udział w tej imprezie maja dwie lekkoatletki LŁKS „Prefbet Śniadowo” Łomża Justyna Korytkowska i Anna Jesień. - Kwalifikacje do najważniejszej sportowej imprezy na świecie nasze zawodniczki mogą zdobywać od 1 maja, jednak ze względu na inny tok przygotowań łomżyńskie lekkoatletki do startów przystąpią trochę później – mówi Andrzej Korytkowski, prezes klubu.
Anna Jesień (400 przez płotki) pierwszy start ma zaplanowany na 11 maja w katarskim Doha. Jak podkreśla Paweł Jesień - trener i mąż biegaczki - nie będzie to start w pełni formy bo tą państwo Jesień szykują na miesiąc czerwiec w którym to odbędą się min. Mistrzostwa Polski będące jedną z szans kwalifikacji. Przygotowania Ani przebiegały spokojnie i bez żadnych kontuzji. Najpierw trener z zawodniczką mieli zgrupowanie w Zakopanem, Spale następnie w Nowej Zelandii, znów Spale a ostatni obóz jest planowany w Portugalii.
Justyna Korytkowska (3000 z przeszkodami) swój pierwszy start planuje na 27 lub 28 maja i już wtedy ma walczyć o kwalifikację – zapowiada Andrzej Korytkowski, trener i mąż zawodniczki - bo po zmianie zasad awansu przez PZLA w biegach lepiej będzie uzyskać najlepszy swój wynik jeszcze przed Mistrzostwami Polski, które odbędą się w Bielsku-Białej (15-17.06). Z Mistrzostw awans automatyczny uzyskuje praktycznie tylko Mistrz Polski.
- Odnośnie przygotowań Justyny to do kwietnia przebiegały bardzo dobrze i bez żadnych zakłóceń - mówi Andrzej Korytkowski. - Najpierw zgrupowania w Spale, następnie w RPA i Portugalii i niestety od tej pory zaczęły się schody. W kwietniu zaplanowany przez PZLA obóz w Szklarskiej Porębie ze względu na pogodę okazał się kompletne pomyłką, gdyż temperatura wahała się od 4 do -1 stopnia Celsjusza, a opady śniegu nie były żadną niespodzianką… W tym momencie trzeba by było natychmiast wyjechać do lepszego klimatu lub nawet do Spały, ale niestety nie ma na to pieniędzy w klubowym budżecie. Przed Justyną ostatnie zgrupowanie(wysokogórskie Font Romeu -Francja) przed decydującymi startami.
- Tu także szykują się problemy bo wyjazd za 6 dni, a my ciągle nie mamy odpowiedzi co z dofinansowaniem zgrupowania przez nasze miasto – mówi Korytkowski. - Nie wiemy czy możemy kupić odżywki, paski do mierzenia zakwaszenia, opłacić pobyt trenera itd. a i tak ze względów finansowych skróciliśmy już pobyt Justyny o tydzień - dodaje.