Czerniawski: Łomża musi ciąć wydatki już w tym roku
Decyzja Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej o unieważnieniu w części Wieloletniej Prognozy Finansowej Łomży na lata 2012-24 oznacza konieczność znalezienia oszczędności już w tegorocznym budżecie miasta na kwotę 5,5 mln zł – ocenia prezydent Łomży. - Dziś nie dopuszczam myśli, że będziemy cieli na wydatkach inwestycyjnych – mówił Mieczysław Czerniawski. Okazuje się, że to jednak nie jedyne czarne chmury nad finansami miasta. Roszczenia szkół niepublicznych w związku ze źle naliczaną subwencją oświatową mogą kosztować miasto -„oby tylko” 4 mln zł, a do tego dochodzą finansowe skutki unieważnienia uchwały scaleniowe terenów przy Żabiej, a także kwestionowanie przez NFOŚ 800 tys zł w wydatkach na budowę sortowni odpadów w Miastkowie. Niemniej w ocenie prezydenta Czerniawskiego to „nie zagraża i nie zagrozi finansom publicznym miasta”.
Kolegium RIO w Białymstoku uznało, że uchwała o WPF miasta została podjęta z istotnym naruszeniem prawa. (zobacz: Łomża – miasto za bardzo zadłużone) Jak wyjaśniał podczas konferencji prasowej prezydent Mieczysław Czerniawski „w prognozie nie uwzględniliśmy odsetek od kredytów”. Choć miasto może odwołać się od decyzji Kolegium tego nie zrobi licząc na „refleksję ministra Rostowskiego” (Ministra Finansów – dop.red.)” bo RIO realizowała jego wytyczne. W ocenie prezydenta Czerniawskiego są one niekorzystne dla wszystkich samorządów.
- W konsekwencji schodzenia z zadłużenia i ograniczania kredytów samorządy mogą nie mieć środków na wkład własny w projektach unijnych – tłumaczył Czerniawski.
Niemniej w przypadku Łomży decyzja RIO oznacza konieczność zaoszczędzenia już w tegorocznym budżecie 5,5 mln zł. Prezydent zapewnia, że nie będzie ciął wydatków inwestycyjnych – np. remontów dróg, ani nie będzie ograniczał planów proinwestycyjnych – np. dotyczących utworzenia w mieście parku przemysłowego i inkubatora przedsiębiorczości (w sumie ok. 46 mln zł ale z możliwym 85% dofinansowaniem unijnym). Pieniądze mają być zaoszczędzone m.in. na wykupach gruntów pod inwestycje (nie pod drogi), spada z tegorocznych planów (ze względu na dokumentację) remont mostu w ciągu ul. Poznańskiej, a wykup gruntów pod powiększenie cmentarza przy ul. Przykoszarowej miałby odbyć się w formie bezgotówkowej (zamiana gruntów – na „obiekt”).
Scalenie Żabiej raz jeszcze
Podjęta pod koniec grudnia decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie o unieważnieniu uchwały Rady Miasta Łomża w sprawie scalanie terenów przy ul Żabiej także pociągnie za sobą dodatkowe koszty. Z przygotowanej przez kancelarię mecenasa Krzysztofa Czeszejko-Sochackiego analizy wynika, że uchwałę scaleniowa trzeba będzie podjąć na nowo.
- Zmusza ona nas także do podjęcia decyzji w sprawie trzech osób, które uchwałę skutecznie zaskarżyły – mówił prezydent dodając, że miasto albo zaproponuje im działki zamienne, albo – jeśli wyrażą zgodę – słuszny ekwiwalent pieniężny. - Ja nie przypuszczam, aby poza tymi trzema osobami nastąpiły jakiekolwiek inne roszczenia – mówił Czerniawski.
Przegramy w sądzie?
Podczas tej samej konferencji prasowej prezydent Czerniawski mówił także o innych „nieoczekiwanych” kosztach, które mogą miasto spotkać w tym roku. Chodzi np. o roszczenia szkół niepublicznych dotyczące źle naliczanej subwencji oświatowej przede wszystkim w latach 2008-2010.
- Jeden wniosek już trafił do sądu, drugi pewnie też tam się znajdzie – mówi Czerniawski dodając, że przegranie ich będzie Łomżę kosztowało „oby tylko” 4 mln zł.
Prezydent wspomniał także o kwestionowaniu przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ok. 800 tys zł z wydatków poniesionych przy budowie, dofinansowanej ze środków unijnych, sortowni odpadów w Miastkowie.
- My się na to nie godzimy – dodawał Czerniawski.
