Stres, alkohol, depresja i... samobójstwo
Dane policji są alarmujące: w Polsce w 2011 r. zarejestrowano 5 124 próby samobójcze, z których 3 839 zakończyło się zgonem. W województwie podlaskim tamten rok przyniósł 220 usiłowań i 162 zgony samobójcze. W samej Łomży i powiecie od 2008 roku do dzisiaj aż 91 osób odebrało sobie życie... - w tym samym okresie w wypadkach drogowych zginęło osób 20. Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że depresja jest czwartą najpoważniejszą chorobą ludzkości i jedną z głównych przyczyn samobójstw.
Analizując dane statystyczne policji, można dostrzec niepokojącą zbieżność: liczba samobójców w różnych latach oscyluje wokół liczby śmiertelnych ofiar w... wypadkach drogowych. Światowy dzień walki z depresją, obchodzony 23. lutego, każe zwrócić uwagę na jeszcze jeden przygnębiający fakt: w Polsce w ubiegłym roku targnęło się na siebie ponad 40 dzieci do 14. roku życia - o kilka mniej niż 85-letnich starców. Szesnaściorga dzieci nie ma już wśród żywych...
Pieniądze, miłość i śmierć bliskich
W województwie podlaskim liczba samobójców od pięciu lat nie przekracza 182 osób, chociaż znacznie więcej podejmuje zamachy samobójcze. W 2007 r. odebrało sobie życie 161, a w 2008 – 182. W roku 2009 – 173 ludzi zmarło samobójczo, lecz targnęło się na siebie aż 251. W 2010 było 168 zgonów przy 234 próbach samobójczych, natomiast w 2011 r. odpowiednio: 162 na 220.
- Od paru lat spada liczba zamachów samobójczych na terenie Podlaskiego – podsumowuje asp. Aneta Łukowska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Głównymi przyczynami decyzji o targnięciu się na własne życie są: zaburzenia psychiczne, zawód miłosny, problemy finansowe, a także śmierć bliskiej osoby.
Depresja jest uleczalna
- Jest wiele rodzajów depresji i ma ona różne oblicza – mówi znany psychiatra Zofia Dobrołowicz, ordynator oddziału psychiatrycznego i poradni zdrowia psychicznego Szpitala Wojewódzkiego w Łomży. - Im więcej depresji, tym większe ryzyko podejmowania prób samobójczych. Depresje biorą się z trudów życia codziennego i często niektórzy nie widzą, że są już w depresji. Ludzie znerwicowani i obciążeni stresem mają obniżony nastrój. Dokuczają im bóle, na które leki przeciwbólowe nie działają - depresjom towarzyszą schizofrenia i choroby nowotworowe. Ludzie z depresją coraz gorzej radzą sobie w życiu codziennym. Pogarsza się ich sytuacja rodzinna, w towarzystwie i w pracy.
Kiedy zauważamy zmianę zachowania takiej osoby, zamykanie się w sobie i unikanie kontaktu, trzeba interweniować, żeby nie było za późno.
Niestety, chorzy unikają wizyty w poradni zdrowia psychicznego: towarzyszy im lęk, że będą potraktowani jak osoby chore psychicznie.
- To błędny stereotyp, bo leczenie farmakologiczne może odbywać się także w warunkach domowych – koryguje Zofia Dobrołowicz. - Lepiej jest odbyć je w szpitalu, póki po dwóch, trzech tygodniach nie zadziałają leki antydepresyjne, zwłaszcza gdy pojawiały się myśli samobójcze. Leczeniu depresji towarzyszy współpraca z psychoterapeutą.
Cierpienie duszy w Nirwanie uczuć
- W pracy terapeutycznej od ponad 20 lat spotykam się z osobami w depresji – opowiada Anna Maksymiuk, specjalista uzależnień z bezpłatnej Poradni Neofita przy ul. Sybiraków w Łomży. - Zdarza się, że depresja jest przyczyną sięgania po alkohol, narkotyki czy leki. Bywa skutkiem ich nadużywania bądź odstawienia. Ludzie przeżywają wtedy lawinę nieprzyjemnych doznań: wstyd, poczucie winy, żal, ból, samotność, pustkę. Francuski filozof Vercose określił ten stan jako cierpienie duszy zatraconej w Nirwanie uczuć. Bezsilność i brak nadziei doprowadza do nasilenia się depresji, do myśli, prób samobójczych i samobójstw.
Depresja osoby uzależnionej powoduje zaburzenie funkcjonowania rodziny. Jej członkom również towarzyszy lęk, wstyd, zaburzenie poczucia bezpieczeństwa.
- Życie w ciągłym stresie doprowadza do zaburzeń psychicznych i fizycznych – ostrzega Anna Maksymiuk. - Najczęściej są to zaburzenia psychosomatyczne: depresje, nerwice, trudności w rozpoznawaniu własnych potrzeb i pragnień. Te zmiany wymagają często długoletniej pracy nad sobą, a bywają nieodwracalne.
Wzmocnić poczucie własnej wartości
- Zachęcam do uważności ze strony bliskich i znajomych, aby potrzebujący pomocy człowiek nie pozostał sam z problemem, bo może skończyć się tragicznie – apeluje Anna Maksymiuk. - Im wcześniej otrzyma wsparcie, tym większa szansa. Praca z takimi ludźmi polega na wzmocnieniu i wszczepieniu nadziei, na korzystaniu ze swoich talentów, pasji i wdrożeniu zdrowego stylu życia oraz ćwiczeń fizycznych. Ludziom w depresji trzeba pomóc w pracy nad podwyższeniem poczucia własnej wartości.
Mirosław R. Derewońko