Rekordowy transport marihuany w Mężeninie
Blisko 7,5 kilograma marihuany przejęli policjanci i celnicy. W niedzielę w Mężeninie, na trasie wiodącej z Warszawy do Białegostoku, zatrzymano do kontroli powracającego z Holandii do Polski busa, w którym narkotyki były przewożone. Według policji, rynkowa wartość „towaru” sięga 225 tysięcy złotych.
Nielegalny ładunek ukryty był w paczce z obudową klimatyzatora. Wewnątrz było prawie 7,5 kilograma marihuany, zapakowanej próżniowo w torebki foliowe. Zatrzymano także podróżującego busem 25-letniego białostoczanina. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało również, że trzej wspólnicy zatrzymanego podróżują samochodem osobowym na tej samej trasie. Auto z trójką podejrzewanych o udział w szmuglowaniu narkotyków niedługo potem zostało zatrzymane na obrzeżach Białegostoku. Podróżujący autem mieszkańcy tego miasta i okolic, w wieku 24, 28 i 33 lat, również trafili do policyjnego aresztu. Wszyscy usłyszeli zarzuty udziału w wewnątrzwspólnotowym obrocie znacznymi ilościami środków odurzających, za co ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii przewiduje karę grzywny i pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. Wczoraj wszyscy zostali doprowadzeni do Sądu Rejonowego w Białymstoku, który zadecydował, że najbliższe 3 miesiące spędzą oni w areszcie tymczasowym.
Sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania.