Zambrowskie pielęgniarki żądają podwyżek.
Ile będą zarabiać zambrowskie pielęgniarki – wstępne ustalenia mają zapaść około godz. 16-00. Zakończyła się właśnie nadzwyczajna sesja rady miasta, spotkanie zwołano na wniosek radnych zaniepokojonych sytuacją w zambrowskim szpitalu. Pielęgniarki domagają się podwyżki płac – co najmniej o 300 złotych. Pielęgniarską czarę goryczy przepełniła nagroda, jaką burmistrz Zambrowa przyznała prezesowi Szpitala Miejskiego w Zambrowie. Przemysław Chrzanowski dostał - jak twierdzą pielęgniarki - 18 tysięcy złotych. "Były święta - nie dostałyśmy nawet złotówki, ani paczki dla dzieci, nie mówiąc już o socjalnym" - żaliły się podczas sesji siostry ze Szpitala w Zambrowie.
Pielęgniarki z Zambrowa mówią, że przed dwoma laty - zanim szpital w Zambrowie przekształcono w spółkę miejską - zarabiały po 960 złotych miesięcznie. Wówczas zgodziły się na obniżenie płac o 300 złotych, po to, by uratować szpital przed likwidacją. Wówczas obiecano im, że wynagrodzenia powrócą od wcześniejszych wysokości, a teraz propozycja podwyżki to jedynie 100 złotych, która ich nie zadowala. Pielęgniarki ze szpitala w Zambrowie odmówiły więc podpisania nowych umów o pracę na takich warunkach.
Jeszcze dzisiaj o pielęgniarskich zarobkach ponownie mają rozmawiać władze miasta i zarząd szpitala. Burmistrz liczy na polubowne załatwienie sprawy.