Bileciki do kontroli
„Kasowniki pracują pełną parą” – tak działalność warszawskiej firmy Mobit kontrolującej od miesiąca bilety w autobusach komunikacji miejskiej w Łomży komentuje dyrektor MPK Bogusław Szczech. Do tej pory mimo zatrudniania własnych kontrolerów wielu łomżan biletów nie kupowało. Po wynajęciu firmy zewnętrznej już po kilku dniach znacznie wzrosła liczba sprzedawanych biletów i co się z tym wiąże wzrosły wpływy do kasy firmy.
Kara za brak stempelka wynosi 90 zł. Jeżeli zapłaci się ja w ciągu 2-3 dni spada do 63 zł. Oczywiście w takim wypadku można się też odwoływać tyle tylko, że odwołania są kierowane nie do łomżyńskiego MPK, a do firmy w której pracują kontrolerzy. Ta darować kar zbytnie nie chce, bo jej zarobkiem jest to co z gapowiczów uzbiera.
Zdaniem Dyrektora Szczecha choć z mandatów karnych do kasy MPK nie wpływa nawet jedna złotówka to i tak zatrudnianie firmy zewnętrznej jest bardzie efektywne niż utrzymywanie własnych kontrolerów.