Poślizgowa środa w Łomży i okolicy
Jednego dnia doszło aż do dziewięciu kolizji na ulicach Łomży i drogach okolicznych miejscowości. m.in., Stare Kupiski, Rydzewo, Morgowniki i Jedwabne. Na szczęście, obyło się bez ofiar i rannych w szpitalach. Jednak kierowcy nie uniknęli mandatów od 300 do 500 zł i dostali po sześć punktów karnych. Tylko kierowca z Jedwabnego dostał punktów 16 i trafił do sądu za jazdę po pijanemu.
Poślizgowa środa zaczęła się o ósmej rano, gdy w rejonie wsi Morgowniki na drodze 645 dachował ford escort. Cudem kierowca i pasażerowie nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Niecałe cztery godziny później w Starych Kupiskach na skrzyżowaniu ulicy Łomżyńskiej z Krótką osobowe renault najechało na skodę. Niespełna godzinę po tym na Łomżyńskiej zderzyły się seat z golfem.
Kolejne kolizje nastąpiły w Łomży, gdy po godz. 15 panował wzmożony ruch w mieście. Na ulicy Kazańskiej kierowca bmw nie udzielił pierwszeństwa przejazdu, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, przez co doprowadził do zderzenia z fiatem. Kilka minut później na skrzyżowaniu ul. Przykoszarowej z Niemcewicza również nieudzielenie pierwszeństwa przez audi doprowadziło do zderzenia z chevroletem. Przed godz. 18. na rondzie ulicy Wojska Polskiego i Poznańskiej ciężarowy DAF, którego kierowcą był Rosjanin, uderzył w tył poprzedzającej go toyoty corolla.
W Rydzewie, na trasie 61 w kierunku Ostrołęki, kierujący polonezem nie udzielił pierwszeństwa przejazdu, co doprowadziło do zderzenia z volvo. Na trasie 667 między Śniadowem a Jakacią kierowca toyoty nie zachował podczas wyprzedzania bezpiecznego odstępu i mocno otarł z boku nissana.
- Zupełnie inny przebieg miało zdarzenie w Jedwabnem, gdzie za kierownicą fiata uno usiadł mieszkaniec miasta pod wpływem 1,8 promila alkoholu – informuje aspirant sztabowy Sławomir Runo, zastępca naczelnika wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łomży. - Na łuku drogi uderzył w barierki i teraz czeka go postępowanie karne za przestępstwo kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu. To oznacza 10 punktów karnych plus jeszcze sześć za spowodowanie kolizji.
Asp. szt. Sławomir Runo zwraca uwagę, że wszystkie zdarzenia wynikały z niedostosowania prędkości do warunków ruchu.
- Zwykle kierowcy, zbliżający się drogą podporządkowaną, zbyt późno zaczynali hamować w obrębie skrzyżowania – komentuje oficer. - Tego dnia jezdnie były i są nadal zaśnieżone, więc trzeba dostosować się do panujących warunków. Niebezpieczne jest zwłaszcza błoto pośniegowe, gdy śnieg lub śnieg z deszczem pada na przemian z przerwami. Kierowcy ulegają złudzeniu, że opanowali jazdę w trudniejszych warunkach, zapominając, że sól pod spodem nadal rozpuszcza warstwę pod kołami.
MRD
