Wypadek w szpitalnej windzie
Łomżyńska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku windy w łomżyńskim szpitalu. 6 stycznia (w Święto Trzech Króli) winda jadąc w górę nie zatrzymała się na dwóch kolejnych piętrach i uderzyła w sklepienie budynku. Poszkodowanych zostało dwóch sanitariuszy, którzy byli w kabinie windy - Na szczęście, po tym wypadku zadziałały wszystkie zabezpieczenia i winda nie spadła - mówi Jan Bajno, zastępca dyrektora szpitala.
Decyzja o wszczęciu prokuratorskiego śledztwa zapadła w poniedziałek. Jak mówi prokurator Maria Kudyba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży, zawiadomienie, które wpłynęło ze szpitala dotyczyło wypadku zbiorowego przy pracy. Poszkodowani to dwaj szpitalni sanitariusze, którzy w wyniku wypadku doznali urazów kręgosłupa i stłuczeń nóg.
Śledztwo jest prowadzone w kierunku art. 220 Kodeksu karnego: „Kto, będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.”
- Będziemy sprawdzać jak doszło do wypadku i kto jest odpowiedzialny – mówi prokurator Kudyba.
Jak wyjaśnia Jan Bajno, zastępca dyrektora szpitala winda w której doszło do wypadku jest nowa. Była wymieniana w 2005 roku. Szpital ma podpisana umowę z zewnętrzną firmą, która konserwuje tego typu urządzenia i odpowiada za jej stan techniczny.