Przychodnie bez kontraktów...
Dwanaście przychodni specjalistycznych łomżyńskiego szpitala nie ma kontraktu na świadczenie usług medycznych od 1 stycznia 2012 roku. Tak wynika z rozstrzygnięć konkursów dokonanych przez podlaski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. - Napisaliśmy protesty. Dziś zostały wysłane. Liczymy, że to coś zmieni – mówi Marian Jaszewski dyrektor szpitala. Jeśli Fundusz protestów nie uwzględni z łomżyńskiego szpitala znikną poradnie m.in. kardiologiczna, reumatologiczna, nefrologiczna czy neurologiczna. Wówczas prace może stracić też około 17 pracowników szpitala.
Dyrektor Jaszewski wstrzymuje się z komentarzami i liczy na pozytywne rozstrzygnięcie złożonych protestów. Mówi jedynie, że „na razie ambulatoryjna opieka specjalistyczna wygląda bardzo źle”.
Kontraktu z NFZ-em nie ma jedenaście z dotychczas działających w szpitalu poradni specjalistycznych oraz jedna nowa, którą miano uruchomić od stycznia.
- Nasze oferty przegrały, albo były odrzucane. Wygląda na to, że w tym roku dla NFZ-u liczy się tylko cena – mówi dyrektor Jaszewski dodając, że nie wzięto pod uwagę kompleksowości usług.
Likwidacja szpitalnych przychodni wcale nie oznacza, że pacjenci z Łomży i regionu w mieście nie będą mieli świadczonej takiej pomocy. W większości wypadków Fundusz wybrał oferty prywatnych podmiotów. Według Jaszewskiego jest jednak kilka poradni, których w Łomży ma w ogóle nie być. To m.in. poradnia nefrologiczna, która będzie w Suwałkach, czy poradnie logopedyczna, budowy wad i postawy oraz geriatryczna, które mają być w Białymstoku.