Rok na urzędzie...
„Czy spełniłem swoje nadzieje i nadzieje mieszkańców? Na pewno nie.” To fragment wypowiedzi prezydenta Mieczysław Czerniawskiego podsumowującej jego roczne urzędowanie w łomżyńskim ratuszu. Równo rok temu, 14 grudnia 2010 roku, Czerniawski złożył ślubowanie i formalnie objął urząd prezydenta miasta. I mimo tego pierwszego zdania, z notki opublikowanej na oficjalnej stronie internetowej ratusza wynika, że prezydent raczej pozytywnie ocenia swoje urzędowanie.
Mieczysław Czerniawski chwali się, że w ciągu roku udało mu się zmienić „klimat, jeżeli chodzi o postrzeganie Urzędu Miejskiego, Prezydenta i Zastępców”, a także tym, że „zmieniają się relacje, w kierunku pozytywnym, między Prezydentem Łomży a władzami województwa podlaskiego(...) ale także relacje z Warszawą.”
Wśród najważniejszych „działań” podjętych przez urząd pod swoim przewodnictwem wymienia m.in.: te zmierzające do utworzenia w Łomży podstrefy Specjalnej Strefy Ekonomicznej , uporządkowania terenu targowiska miejskiego i dworca PKS, uporządkowanie i wprowadzenie przejrzystej polityki w zakresie gospodarowania nieruchomościami i gruntami miejskimi, zwiększenie dostępności do terenów pod budownictwo jednorodzinne i wielorodzinne, czy porządkowanie scaleń.
W tej grupie wymienia również działania zmierzające do pozyskania większego dofinansowania ze środków UE na inwestycje realizowane w Łomży oraz zmierzające do pozyskania kolejnych środków zewnętrznych, a także opracowanie Programu Budowy Ulic i rozpoczęcie opracowywania Programu Remontów Ulic.
***
Z sukcesów prezydenta Czerniawskiego bezsprzecznie największym jest załatwienie zwiększenia dofinansowania do realizowanych w mieście inwestycji – za co zresztą prezydent został doceniony także przez radnych miejskich, którzy niedawno znacząco podnieśli mu wynagrodzenie.
Drugim „sukcesem” jest napisanie i przepchnięcie, nie bez problemów, przez Radę Miasta Programu Budowy Ulic gruntowych, ale prawdziwym sukcesem będzie wcielenie go w życie, bo już przy pracach nad przyszłorocznym budżetem miasta pojawiają się zakusy by program pozostał tylko na papierze. Pozostałe „działania”, którymi prezydent się chwali ciągle jeszcze są w toku i na razie efektów jeszcze nie dały. Podstrefa miał być już dawno, „zagospodarowanie” rejonu dworca nie przybrało nawet postaci rysunków, a odwołanie pełnomocnika ds. scaleń to za mało by mówić o uporządkowani tematu.
Podsumowując rok prezydenta Czerniawskiego nie sposób zapomnieć także o tym czym prezydent chwalić się nie zamierza. Chodzi np. o zatrudnianie doradców, w tym własnego zięcia, czy znaczne rozbudowanie rzeszy kierowników i naczelników w miejskiej administracji.