MOSiR coraz większy... i droższy
Zapisane w budżecie Łomży środki na funkcjonowanie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji mogą okazać się niewystarczające. Tak twierdzi dyrektor placówki Zbigniew Sasinowski. Dotarliśmy do przygotowanej na potrzeby radnych informacji „o stanie organizacyjnym i finansowym” MOSiR. Dochody od stycznia do końca października nie osiągnęły nawet pułap 76% planu, a wydatki „instytucji” w tym czasie zbliżyły się do 84% planu.
Dochody MOSiR-u, w okresie pierwszych 10 miesięcy, wyniosły niespełna 1 mln 46 tys zł. Ponad milion złotych to wpływy z „biletów”. Najwięcej zarobiła nowa pływalnia – 603 tys zł. To jednak tylko 36,36% kosztów. Niemal tyle samo wydano tu na zakup energii elektrycznej, wody i materiałów, a same wynagrodzenia pracowników, bez pochodnych (ZUS i Fundusz Socjalny), wyniosły niemal 674 tys zł. Na pozostałych obiektach – basen przy SP nr 10, stadion miejski, czy hotel przy stadionie, te dysproporcje są jeszcze większe. W przypadku „starego” basenu przychody pokryły 26,5% wydatków, w hotelu 24%, a na stadionie niespełna 20% i to tylko dzięki temu, że właśnie tu, w tym roku, odbył się trzydniowy zjazd Świadków Jehowy. We wszystkich tych obiektach największe koszty to wynagrodzenia pracowników. Stan zatrudnienia na 2 grudnia 2011 roku w MOSiR wynosił 101 etatów. Sama administracja centrali MOSiR liczy 14 etatów, a do tego powinno doliczyć się jeszcze 5,5 etatu pracowników „działu organizacji imprez i marketingu”.
W sumie opisując wydatki dyrektor Zbigniew Sasinowski podaje, że przygotowany na ten rok „plan wydatków może być jednak niewystarczający”. Sam dyrektor wskazuje trzy zagrożenia. Pierwsze - część wydatków związanych z utrzymaniem lokali i urządzeń związanych z odnowa biologiczną w Pływalni nr 2 na ul. Ks. Kardynała Wyszyńskiego w Łomży mieli pokrywać najemcy (a tak nie jest – dochody z najmu w przypadku całego MOSiR stanową raptem 11% planu – dop.red.).
Drugie zagrożenie związane jest z naliczaniem w bieżącym roku opłat za ścieki z obu pływalni przez MPWiK. Przed rokiem tego nie było, a „trwająca korespondencja” nie przyniosła korzystnych rozstrzygnięć dla MOSiR.
Trzecie związane jest z „o wiele większymi od zakładanych” wydatkami na zakup energii i ciepłej wody w pływalni nr 2.