Nie tylko Nikifor
Wystawę najnowszych obrazów Eugeniusza Brożka, jednego z najwybitniejszych europejskich malarzy – prymitywistów, otwarto w Galerii Sztuki Współczesnej Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży. Kipiące życiem, urzekające kolorami i dbałością o detale łączą naturalizm malarstwa naiwnego z nieograniczoną fantazją autora. - Twórczość Eugeniusza Brożka to malarstwo niezwykłej urody, sztuka niepowtarzalna- mówi Karolina Skłodowska, kierownik Galerii. Wciąga i porusza, powoduje, że uruchamia się nasza wyobraźnia. Nagle znajdujemy się w innym, piękniejszym świecie – świecie naszych marzeń i wspomnień z dzieciństwa.
Eugeniusz Brożek zanim stał się cenionym malarzem, porównywanym do Nikifora czy Ociepki, imał się różnych zawodów. Pracował jako górnik, spawacz, ślusarz, a nawet kierownik pociągów osobowych. Nigdzie jednak nie zagrzał długo miejsca – to sztuka była jego życiowym powołaniem.
- W malarstwo zacząłem się bawić z nudów, dla siebie – opowiada Brożek. – Bawiłem się tak 3-4 lata, aż przypadkiem wziąłem udział w przeglądzie wojewódzkim w Kielcach i zdobyłem pierwszą nagrodę.
Od tej, otrzymanej w 1983 roku, nagrody zmieniło się jego życie. Malarstwo stało się najważniejsze. Artysta stopniowo wykształcił własny, niepowtarzalny styl, bazujący na wspomnieniach z dzieciństwa spędzonego we wsi Przełaj. Do dziś jego ulubionym tematem są sceny ze zwykłego, codziennego wiejskiego życia.
Równie liczne są obrazy religijne, bazujące głównie na tematyce biblijnej, by wymienić: „Raj”, „W stajence”, „Pokłon trzech króli”, „Chrystus ukrzyżowany” czy „Drogę krzyżową”. Malarz lubi także tematy baśniowe, pełne fantazji, ale nawiązujące zarazem do ludowych baśni i podań. Ewolucję stylu Eugeniusza Brożka najłatwiej prześledzić, porównując przeważające na wystawie obrazy najnowsze z trzema starszymi, powstałymi w latach 1983, 1984 i 1986. Charakterystyczne dla obecnych dzieł artysty czarne kontury wszystkich postaci i przedmiotów, w starszych nie są jeszcze tak widoczne, zaś kolorystyka prac jest znacznie mniej intensywna. Ulubioną techniką artysty jest akryl.
– Olej długo schnie – wyjaśnia malarz. - A jak się maluje farbami akrylowymi można nakładać jedną warstwę i od razu wymyślać coś drugiego.
Świat Brożka to tęsknota za krajem dzieciństwa, sielankowymi obrazami, które już nie wrócą.
- Zawsze się wraca do czasów młodości –mówi Eugeniusz Brożek. – Do dawnej wsi, nie skażonej cywilizacją. Nie maluję wsi z maszynami, traktorami, bo tego nie czuję. To obrazy, które pamiętam z dzieciństwa, których już się nie zobaczy.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka Chamryk