„Dość dobrze” gotowi na atak... zimy
„Zima znów zaskoczyła drogowców” to hasło, które Polak zna od dziecka. Rok temu pisaliśmy, że 29. listopada „setki ciężarówek utknęło po południu w Łomży”. Zaskoczenie wpisało się w historię bitew narodowych ze złośliwym, sypiącym śniegiem w oczy i kładącym lody pod nogi i koła żywiołem. Może jednak uda się tej zimy wygrać z zimą, bo miasto wysyła na front aż 45 ludzi, którzy uzbrojeni w pługi i solarki, ale także w miotły i sztychówki, stawią czoła perfidnie złośliwej aurze...?
Front corocznej walki z zimą jest naprawdę przerażająco rozległy. W nadchodzącym sezonie trzeba będzie odśnieżać zarówno ulice i drogi, jak i ponad 200 tysięcy mkw. „miejskich” i „powiatowych” chodników, przejść, deptaków, schodów i parkingów oraz alejek parkowych, które zajmują prawie jedną piątą powierzchni do odśnieżenia. Jeszcze nie wiadomo, kiedy, ile i jakiej grubości śniegu napada, ale miasto przezornie przygotowało już 950 ton soli, 300 ton mieszanki piaskowo-solnej i 240 ton piasku.
Oprócz ofiarnych ludzi i słonych zapasów soli i rudego piasku do posypywania, Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej dysponuje w 32 rejonach, na które podzielono Łomżę, specjalistycznym sprzętem. To cztery ciągniki z pługami odśnieżnymi, mikrociągnik z pługiem, trzy odśnieżarki ręczno-mechaniczne i samochody osobowo-dostawcze. Wśród pojazdów do walki ze śniegiem i lodem są trzy solarki, koparko-ładowarka i spycharko-ładowarka.
Równie solidny i skuteczny front do walki z zimą mają stworzyć także pracownicy MPGKiM, wyposażeni w miotły, łopaty, sztychówki i szufelki oraz dysponujący dostępem do 386 skrzyń z piaskiem. To głównie od ich refleksu, poświęcenia i wcześniejszej niż innych mieszkańców pobudki będzie zależeć, czy bez trudu, bezpiecznie i na czas przebrniemy przez zaspy śniegu w drodze z domu do szkoły czy pracy. I czy bez poślizgu trafimy z powrotem.
- Biorąc pod uwagę realne możliwości finansowe budżetu miasta i coraz lepsze wyposażenie firm w sprzęt, ocenia się, że stan przygotowań do utrzymania miasta i majątku komunalnego w sezonie zimowym jest dość dobry – podsumowuje wiceprezydent Łomży Beniamin Dobosz.
Jeśli jednak zima nie będzie dość łagodna, to tradycyjnie może okazać się dość dokuczliwa. Jak w piosence: „Nasza zima zła”.
Mirosław R. Derewońko