Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 23 listopada 2024 napisz DONOS@

Zaułek

Jedno z bardziej energetycznych miejsc w obrębie Starówki. Szczególnie lubiane przez artystów: niejeden szanujący się malarz, fotograf, poeta uwiecznił ten fragment dawnej Łomży. Ulga dla oczu wobec urawniłowki blokowisk i „nowoczesnych potworków”. Wspaniały obraz z archiwum Towarzystwa Fotograficznego - publikowany po raz pierwszy. Tak widział tajemniczy XIX-wieczny zaułek artysta fotografik, a specjalny materiał „Agfa-contour” wydobył z cienia i podkreślił upiorny „malowniczy” stan zaniedbania. Powstał wykrzyknik dla przerażającego stanu rozpaczy, obojętności, bezradności. Niewiele się zmieniło po 40 latach od tego zapisu. Układ przestrzenny przetrwał wojny, zachował swoistą atmosferę - ale czym przyciągnąć turystów? Nikt nie pomyślał o wsparciu kogoś przedsiębiorczego, o jakiejś uldze dla kawiarenki, która powinna tu dawno powstać, np. wśród czerwonych kwiatów, pod winnym krzewem. Obrosłaby legendą stałych bywalców, od słynnego ”Szeryfa” po „Hitlera” - a wystawione na zewnątrz stoliki byłyby świadkami niejednej schadzki lub afery korupcyjnej. Cóż, nawet przestępcom z Urzędu zabrakło klasy, skoro nie potrafili stworzyć odpowiedniej oprawy dla swoich rynsztokowych „scaleń” własności prywatnej - dla dobra publicznego oczywiście. Wnukom przekażemy siermiężną rzeczywistość: opowiemy o biednym architekcie, jak z braku ustronnego miejsca musiał wyjeżdżać aż do Starej Łomży, aby w barowym, rolniczym klimacie szeptem ustalać zaliczkę. Odsiedział swoje ale korupcyjna zaliczka nie zawstydziła ratusza i hipermarket powstaje. Nie na obrzeżu miasta, gdzie proponowali protestujący mieszkańcy rozmiękczani przez 10 lat w sądach, ale w ustalonej korupcyjnie szeptem "tej jednej - jedynej lokalizacji”. Dyspozycyjne lub zastraszane media nie piszą o trwających odwołaniach (np. w Sądzie Najwyższym). Cieszą się prości ludzie, bo „coś” się dzieje - to dla ich „dobra” gwałci się kulturę i narusza własność prywatną, chronione sąsiedztwo - sanktuarium pamięci Jana Pawła II. Zanik "zbędnych" zasad, wartości? Tak wygląda „nowy” odcień folkloru miejskiego z braku innych turystycznych atrakcji: kryminalna twarz Łomży do podniesienia adrenaliny w trakcie przejścia naszym zaułkiem - łącznikiem ulic Dwornej i Długiej. Co tu było całkiem niedawno? Staropolską Dworną Niemcy nazwali: Adolf Hitler Strasse, potem okupanci ze Wschodu: Sowietskaja, wreszcie piewcy komuny nazwali: ulicą 22 Lipca, a sąsiednią: Armii Czerwonej. Więc śmiałek, który zapuści się w klimaty podwórkowe, w ten zaułek, może doznać cofki historycznej, nie tylko folklorystycznej i obyczajowej. Kto mógł coś tak wyjątkowego „uśmiercić zaniechaniem” udawaniem, że nic złego się nie dzieje?  Dlaczego zrzuca się odpowiedzialność na przysłowiowych potomków fornali, gdzie jest inteligencja? Tylko w lasach Katynia, Jeziorka, Giełczyna, a resztę wystarczyło zastraszyć? Nie wiemy, że dbając o zabytki tworzymy nowe miejsca pracy? Nie chcemy przemysłu turystycznego, pamiątkarskiego - to wciąż w Łomży terra incognita? Fakt, turyści to kłopot: przyjedzie taki, zdjęć i wstydu narobi. „Wszystko” za nas załatwią obce „super-hiper” sklepiki - pewnie już bez oryginału, bo ileż takie zaułki mogą czekać na zmiłowanie? Kolejna nadęta ekipa postawi na ruinach „tabliczkę-świecką kapliczkę”. Coś w rodzaju: „rekonstrukcja dzięki funduszom Unii, wg projektów białostockich” Może równie gustowna architektura jak plomba nowego Ratusza? Żadnych złudzeń panowie - powiedział kiedyś w Warszawie Car Aleksander II do Polaków, więc posłusznie tkwimy w błędnym kole historii. My ze Wschodu Europy. Ślepy zaułek.

Bolesław Deptuła
so, 19 listopada 2011 12:10
Data ostatniej edycji: śr, 07 grudnia 2011 12:40:43

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę