Strzelanina na lotnisku w Czerwonym Borze
Gęsta mgła od rana ściele się cicho po łąkach na opuszczonym poligonie. Budynek wieży kontrolnej przy dawnym lotnisku wydaje się pusty, gdy nagle rozlega się ostre „bababababaa!”. W półmroku podziemi kryje się sześciu zamaskowanych mężczyzn w kominiarkach. Badawcze spojrzenia, w rękach pistolety...
W podziemiach skradają się jeden za drugim, rozglądając bacznie po ścianach wokół. Za każdym rogiem może czaić się groźny przestępca. Ostrzegawcze okrzyki „Uważaj!”, „Z tyłu!” i „Chowaj się!”, a potem uspokajające „Czysto”, „Zawijamy”. Na szczęście, groźne z daleka postacie patrzą niemo tylko z plakatów...
Trwają trzydniowe szkolenia, zorganizowane przez dyrekcję Zakładu Karnego w Czerwonym Borze pn. „Multidyscyplinarny model wykorzystania technik interwencyjnych w służbie więziennej”. W zajęciach, prowadzonych przez instruktorów z elitarnej jednostki GROM, uczestniczy 40 funkcjonariuszy z podlaskiej i mazowieckiej straży granicznej, z oddziału specjalnego policji w Białymstoku oraz z zakładów karnych w Słupsku, Kaliszu, Katowicach i Czerwonym Borze.
- Organizujemy szkolenia funkcjonariuszy, którzy potrzebują ćwiczeń umiejętności i zachowania w ekstremalnych sytuacjach – wyjaśnia Wojciech Grabowski (lat 45), wiceprezes spółki Grom Group, który do 2003 r. służył w elitarnym oddziale komandosów. - Dla policji szkolenia prowadzimy w zasadzie gratisowo, a nawet dopłacamy: z sentymentu i dlatego, że policjanci mają trudną pracę w terenie. Trudno, żeby umieli właściwie strzelać, sięgając po broń zaledwie raz w roku.
- Trzeba czterech tysięcy powtórzeń sytuacji, żeby zachowała się pamięć mięśniowa – dodaje chcący zachować incognito instruktor Gromu, pod którego okiem ćwiczą funkcjonariusze. - A lata całe zajmuje wypracowanie zmysłu technicznego, jaki muszą wykazać z narażeniem życia uczestnicy najbardziej niebezpiecznych akcji.
Z myślą o nich na ogrodzonym 8,5-hektarowym terenie, dzierżawionym przez warszawską spółkę od Nadleśnictwa Łomża, powstanie obok dawnej wieży lotniska 500-metrowy polowy tor przeszkód z 36 przeszkodami – trochę na wzór NATO-wskiego w Zegrzu. Sama wieża stanie się częścią 15-metrowej ściany wspinaczkowej z liną pionową cienką i liną grubą do ćwiczenia zejść i skoków ze śmigłowca.
- Prowadzimy rozmowy, aby sprowadzić do Ośrodka Szkolenia Poligonowego wagon kolejowy, tramwaj i autobus – planuje wiceprezes Grabowski. - Będą nam przydatne podczas zajęć przed Euro 2012, w celu prowadzenia zajęć z ochrony i interwencji w środkach komunikacji i transportu.
Instruktorzy Grom Group są zadowoleni z usytuowania ośrodka na odludziu, bo mogą tu szkolić w każdej z „kolorowych” taktyk: czarnej - w piwnicach i pomieszczeniach budynku na kilku piętrach, zielonej - w lesie i na linii lasu, niebieskiej - w wodzie i na wodzie oraz czerwonej z udzielania pierwszej pomocy.
- Kiedy w tym roku weszliśmy do ośrodka, zastaliśmy tu tylko popiół, zgliszcza i wysypisko śmieci – podsumowuje Wojciech Grabowski, pokazując wielki zbiornik wodny w pobliżu, mogący służyć także survivalowym spotkaniom integracyjnym firm. - Oprócz szkoleń specjalnych, detektywistycznych i związanych z ochroną i bezpieczeństwem biznesu, wprowadzimy wkrótce jeszcze więcej urozmaiceń. To tylko kwestia czasu.
Mirosław R. Derewońko
Fot.: Marek Maliszewski