Piąty zatrzymany w związku z zabójstwem Choińskiego
Policjanci zatrzymali kolejną – już piątą – osobę podejrzaną w związku z zabójstwem byłego wiceprezydenta Łomży. Poszukiwania tego mężczyzny trwały kilka dni. Jego zatrzymanie potwierdza prokurator Maria Kudyba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży. To prawdopodobnie 22-letni mieszkaniec Łomży. Został zatrzymany w Słubicach, gdy próbował wyjechać z Polski. Najprawdopodobniej to on wywiózł brutalnie pobitego Krzysztofa Choińskiego w okolice Rybna – 12 km do miasta, gdzie wyrzucono go konającego.
- Najprawdopodobniej w poniedziałek mężczyzna ten zostanie przetransportowany do łomżyńskiej prokuratury – mówi prokurator Kudyba.
Po przesłuchaniu i postawieniu mu zarzutów prokurator zdecyduje o zastosowaniu możliwych środkach zapobiegawczych. Czterech innych mieszkańców Łomży: 23-letni Marcin S., 24-letni Sławomir C., 28-letni Grzegorz O. i 43-letni Andrzej K., którym prokurator zarzucił dokonanie zabójstwa i rozboju trafiło już do tymczasowego aresztu na trzy miesiące.
Przypomnijmy zmasakrowane ciało byłego wiceprezydenta Łomży znaleziono w środę po południu na łąkach przy Narwi, w okolicach wsi Rybno, ok. 12 km od Łomży. Sekcja zwłok wykazała, że prawdopodobną przyczyną śmierci był uraz wielonarządowy spowodowany szeregiem uderzeń narzędziem tępym, niecharakterystycznym, w okolice twarzy, klatki piersiowej i jamy brzusznej.
Według dotychczasowych ustaleń, Krzysztof Choiński wracał pieszo we wtorek wieczorem ok. godz. 20.00 ze spotkania w znajdującym się przy ul. Spokojnej budynku uczelni prowadzonej przez Towarzystwo Wiedzy Powszechnej, którego był działaczem. Do domu nie dotarł. Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy KWP w Białymstoku, podawał, że wstępne ustalenia policji wskazują, że „sprawcy w jednym z domów na terenie Łomży (przy ul. Kwadratowej, zaledwie ok. 150 metrów od domu Choińskiego – dop.red.) dotkliwie pobili swoją ofiarę, a następnie wywieźli go samochodem kilkanaście kilometrów dalej. Konającego bez udzielenia pomocy porzucili na łące koło Rybna”. Zmasakrowane ciało następnego dnia znaleźli wędkarze.