Jak GROM z Czerwonego Boru
Na ośmiu hektarach lasu w Czerwonym Borze, gdzie wcześniej znajdował się poligon wojskowy, komandosi w stanie spoczynku z elitarnej formacji GROM GROUP utworzyli ośrodek szkoleniowy, który przystosowują do zajęć, m.in., z policjantami, funkcjonariuszami służby więziennej i ochroniarzami VIP-ów.
- Rzeczywiście, warszawska spółka z o.o. otworzyła ośrodek szkoleniowy, na terenie którego znalazły się istniejące tu wcześniej: zbiornik wodny o charakterze niecki przeciwpożarowej i dwa budynki, raczej do remontu – przyznaje nadleśniczy Dariusz Godlewski z Nadleśnictwa Łomża. - Spółka wydzierżawiła od nas ten teren na działalność szkoleniową.
Izabela Kołakowska, przedstawicielka spółki, potwierdza że „teren, który przez kilkanaście lat był zaniedbany i systematycznie dewastowany (…) jest obecnie zarządzany przez GROM GROUP, jedną z czołowych polskich korporacji militarnych. Jest to nowoczesny ośrodek szkolenia poligonowego, służący do szkolenia specjalistycznych służb mundurowych, m.in., policji czy służby więziennej, oraz prywatnych formacji, świadczących usługi związane z szeroko rozumianym bezpieczeństwem.
Dlatego – dodaje Kołakowska - „teren został wygrodzony i jest monitorowany przez najnowsze systemy dozoru elektronicznego ze względu na bezpieczeństwo osób postronnych, które mogłyby się znaleźć na poligonie w czasie jego użytkowania”.
- Trzeba też pamiętać, że zakres i specyfika szkolenia prowadzonego przez GROM GROUP w Czerwonym Borze, instruktorzy oraz szkoleni to często osoby wymagające ochrony wizerunku – wyjaśnia Kołakowska. - Właściciele GROM GROUP, oficerowie rezerwy jednostki specjalnej GROM, którzy przez kilkanaście lat służyli w jej pododdziałach bojowych, wielokrotnie szkolili się na poligonie Czerwony Bór i są szczególnie usatysfakcjonowani, że działalność komercyjną mogą prowadzić właśnie w tym miejscu. Zależy im na dobrych kontaktach z sąsiadami, dlatego są otwarci na różne możliwości współpracy. Myślę, że również mieszkańcy okolic Czerwonego Boru mogą czuć satysfakcję, że to właśnie w ich okolicy powstał jeden z zaledwie dwóch w Polsce prywatnych poligonów.
Mirosław R. Derewońko