Zatankował do pełna i odjechał...
Na niemal 3 tys zł wycenił straty właściciel stacji paliw po tym gdy nocą przy jednym z dystrybutorów zatrzymał się tir na słowackich numerach rejestracyjnych. Kierowca zatankował do pełna – niemal 600 litrów - po czym odjechał nie płacąc za paliwo.
Do zdarzenia doszło tuż przed północą na stacji paliw w Kisielnicy. Pracownicy stacji natychmiast powiadomili policję, która już po kilku minutach zatrzymała tira jadącego w kierunku Łomży. Jak informuje Sławomir Dąbrowski, oficer prasowy KMP w Łomży, słowacki kierowca został zatrzymany i dziś ze zdarzenia ma się dokładnie tłumaczyć.