Wzloty i obroty na Stylish Jam
Ponad 60 rolkarzy, deskorolkarzy i rowerzystów BMX z całej Polski wystartowało w zawodach Stylish Jam, jakie po dwóch latach po raz drugi odbyły się w Łomży na rampach skateparku, na dawnej strzelnicy.
W słoneczną sobotę trawiaste skarpy dawnej strzelnicy obsiedli głównie młodzi kibice jazdy na rolkach, deskorolkach i rowerach BMX. Od rana do wieczora rozbrzmiewały hity dynamicznego rocka, zaś na rampach popisywali się odwagą i umiejętnościami zawodnicy. Połowa z nich wystartowała w pierwszej kategorii, w drugiej – 18, w trzeciej – 12. Zjechali z różnych stron kraju, np. z pobliskiej Ostrołęki, Zambrowa i Ostrowi Mazowieckiej, ale także z odleglejszego Ełku, Białegostoku, Hajnówki, Warszawy czy Mińska Mazowieckiego.
- Promowaliśmy nasze zawody na forach internetowych, na 4lomza.pl i na plakatach – opowiada Jerzy Getek (lat 23) z Łomży, któremu w organizacji Stylish Jam pomogli, m.in., Katarzyna Pieńkowska, Damian Nowicki (zwycięzca kat. BMX w 2009 r.) i Konrad Gławnicki. - Informacje poszły też drogą telefoniczną i ustną. Organizacja zawodów zajęła nam prawie miesiąc. Przygotowaliśmy je, żeby ściągnąć ludzi, dać młodzieży ciekawe zajęcie i pokazać najlepszych zapaleńców oraz żeby zebrać pieniądze na rehabilitację naszego kolegi Mariusza Kenigsmana. Oprócz wpisowego po pięć złotych od uczestników, zbieramy datki do puszek. Każdy grosik się liczy!
24-letni Mariusz Kenigsman działał od początku w grupie militarnej Speed ASG, jaka powstała ponad rok temu w Łomży. W czerwcu br. ten zapalony wspinacz odniósł bardzo poważne obrażenia jako pasażer w wypadku samochodowym. Z myślą o wymagającym zapewne długotrwałej rehabilitacji koledze grupa Speed ASG organizuje więc kolejne imprezy charytatywne.
W sobotnich zawodach uczestniczył zwycięzca sprzed dwóch lat. 22-letni łomżyniak Marcin Kazimierczuk na rolkach zaczął jeździć dziewięć lat temu z grupą ośmiu kolegów, tworzących zespół 18-400 (kod pocztowy Łomży). Większość z nich nadal doskonali się w jeździe.
- W jeździe ekstremalnej na rolkach jest to, co nas kręci, czyli mocna adrenalina, dająca energię i chęć do życia – opowiada Marcin, student inżynierii środowiska SGGW w Warszawie. - Trzeba umieć balansować ciałem i mieć dużo samodyscypliny oraz pewności siebie, żeby w trakcie jazdy nie zrezygnować z wykonywania trudnego czy niebezpiecznego tricku, bo to często się kończy bolesnym upadkiem albo kontuzją. Nie wolno w powietrzu przestraszyć się, bo można sobie zrobić krzywdę. Ja, na szczęście, nie miałem do tej pory żadnych złamań.
Kiedy na wysokich i spadzistych rampach młodzi śmiałkowie dawali dowody zręczności, na nieodległej ściance wspinaczkowej można było pod opieką wykwalifikowanych instruktorów zdobywać szczyty.
- Ponadto przygotowaliśmy zawody na czas wewnątrz tzw. speedkuli, czyli w przeciskaniu się pomiędzy przestrzenną pajęczyną linek – mówi Monika Roman, zastępczyni szefa Speed ASG, pod której okiem Zuzanna Pogroszewska i Piotr Morawski ułożyli tor z przeszkodami dla dzieci do zabawy w tzw. sapera (jedno dziecko z zawiązanymi oczyma porusza się zgodnie z instrukcjami drugiego) i do zabawy w kocyk (jak największa grupa osób stara się nie schodząc z kocyka odwrócić go na drugą stronę). Dobrze bawili się i najmłodsi, i sporo wcześniej urodzeni.
Po rywalizacji i zabawie na świeżym powietrzu pełnoletnia młodzież przeniosła się po godz. 20 do Pubu 9-tka, gdzie z koncertem dla Mariusza Kenigsmana wystąpili czterej didżeje: Paul Highlander, Hi5, Lichu i Blusu po godzinach.
PS. Wśród rolkarzy najlepsi na Stylish Jam 2011 byli: Andrzej Bonder (Warszawa), Robert Serwatka (Ełk) i Łukasz z Warszawy. Wśród deskarzy triumfowali: Krzysztof Poskrobko (Białystok), Kacper Krasuski (Łomża) i Dominik Jaworowski (Białystok). Rowerzyści zrzekli się rywalizacji o miejsca i nagrody - przekazali je na licytację, z której dochód także zasili fundusz rehabilitacji Mariusza Kenigsmana.
Mirosław R. Derewońko
